– Przyjąłem zaproszenie mimo bardzo zapełnionego kalendarza zobowiązań – powiedział „Rz” kompozytor. – Przyjadę wprost z Cincinnati, gdzie dwa dni wcześniej odbędzie się prawykonanie zmienionej wersji mojego koncertu fortepianowego. Do Lwowa mam jednak szczególny sentyment. Pamiętam to miasto sprzed II wojny – jako mały chłopiec jeździłem tam co roku z mamą, szczególnie utkwiła mi w pamięci „Panorama racławicka”.
W ostatnich latach Krzysztof Penderecki był we Lwowie kilkakrotnie, dyrygował „Requiem polskim” lub „Credo”.
Oprócz poniedziałkowego koncertu w Operze Lwowskiej, w którego programie obok „Te Deum” znalazła się też jedna z najpiękniejszych kompozycji Karola Szymanowskiego „Stabat Mater”, zaplanowano także kameralny wieczór muzyki polskiej w Pałacu Potockich.
Odbędzie się on w sobotę, a w niedzielę lwowscy widzowie będą mogli obejrzeć przedostatnią premierę Opery Narodowej: „Cyrulika sewilskiego” Gioacchino Rossiniego z dodanym baletem „Zabawa pasterska” Karola Kurpińskiego.
Wybór tego przedstawienia nie jest przypadkowy. Karol Kurpiński, który w pierwszej połowie XIX w. był dyrektorem Teatru Wielkiego w Warszawie, mieszkał w młodości we Lwowie i utrzymywał się z lekcji muzyki.Opera Lwowska odegrała znaczącą rolę w naszej kulturze. W latach 70. XIX w. stała się (obok warszawskiego Teatru Wielkiego) drugą stałą polską sceną operową. Tu odbyły się premiery wielu dzieł, choćby „Manru” Paderewskiego, ze Lwowem związani byli najwybitniejsi polscy artyści. Gmach, zaprojektowany przez Zygmunta Gorgolewskiego, to jeden z najpiękniejszych obiektów teatralnych w Europie. Jego otwarcie w 1900 r. stało się patriotyczną manifestacją, a do dziś atrakcją jest kurtyna „Parnas” namalowana przez Henryka Siemiradzkiego.