Konstanty Ildefons Gałczyński apelował: „Kochajcie dziewczęta wróbelka/Kochajcie‚ do jasnej cholery!”. Po 60 latach słowa te nie straciły na aktualności – wróble potrzebują naszej pomocy.
Od roku 2000 ich liczba zmniejszyła się w całym kraju o 14 proc. Ornitolodzy z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN zbadali‚ że z Warszawy w ciągu 30 lat zniknął co trzeci. Przyczyn tego zjawiska jest wiele. Coraz mniej jest miejsc‚ gdzie ptaki te mogą się gnieździć‚ ponieważ otwory w starych budynkach są kratowane‚ a w nowych brakuje szczelin i zagłębień. Intensywne stosowanie chemicznych środków ochrony roślin‚ skażenie gleby metalami ciężkimi i brak krzewów nie sprzyjają obecności owadów‚ a bez nich pisklęta nie mogą się prawidłowo rozwijać. Brak krzewów to dodatkowo trudność z ukryciem się przed drapieżnikami‚ takimi jak np. krogulec.
Do zwrócenia baczniejszej uwagi na naszych skrzydlatych sąsiadów‚ a szczególnie na wróble‚ będzie zachęcało w tym roku Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków w ramach IV Zimowego Liczenia Ptaków w Parkach i Ogrodach. Organizatorów akcji, która zostanie przeprowadzona w najbliższą sobotę i niedzielę, zainspirował brytyjski Big Garden Birdwatch‚ od 29 lat gromadzący co roku setki tysięcy obserwatorów. W Polsce rok temu ptaki liczyło ponad 2200 osób‚ które zarejestrowały 115 tys. osobników 84 gatunków. Dzięki temu dowiedzieliśmy się‚ że najliczniejszym ptakiem był wtedy kwiczoł‚ a dwa kolejne miejsca zajęły wróbel i gawron.
Zimowe Liczenie ma na celu zebranie danych o najczęściej spotykanych zimą gatunkach ptaków‚ przy czym liczone są tylko te spotykane w ogrodach‚ parkach‚ na skwerach‚ podwórkach. Udział w akcji pozwala zauważyć‚ że miasto zimą nie jest ptasią pustynią. Obok wróbli mieszkają w nim ich bliscy kuzyni – mazurki. Poznamy je po czarnej plamce na policzku. Do wywieszonej na parapecie słoniny mogą przylecieć dwa gatunki sikor – bogatka, która ma czarną głowę z dużą białą plamą na boku, oraz modraszka z błękitną czapeczką. Wysypany w karmniku słonecznik przywabi zielono-żółtego dzwońca‚ a może także kontrastowo ubarwionego grubodzioba‚ który bez trudu radzi sobie z rozłupaniem pestki wiśni. Jarzębiny to przysmak przylatujących z północnej Europy jemiołuszek i kwiczołów. W gęstych krzewach śmignie czasem czarna (samiec) lub ciemnobrązowa (samica) sylwetka kosa.
Różnorodny jest świat krukowatych – spacerujące po zimowych trawnikach gawrony to najczęściej przybysze z Litwy‚ Rosji i Białorusi‚ którzy zastąpili „nasze” ptaki zimujące w Niemczech i Francji. Razem z mniejszymi od siebie kawkami tworzą ogromne mieszane stada przelatujące każdego dnia nad miastem w drodze na noclegowisko. Oddzielnie nocują czarno-białe sroki z długimi ogonami.