Internetowy rynek mody dojrzał, twierdzą autorzy najnowszego raportu firmy Nielsen Global zajmującej się badaniami mediów. W chwili obecnej moda jest na drugim miejscu, po książkach, towarem najchętniej kupowanym w Internecie. Około 36 procent użytkowników Internetu kupuje ubrania, buty czy inne artykuły związane z modą właśnie w sieci. Dwa lata temu przyznawał się do tego zaledwie co piąty internauta. Na świecie prym w elektronicznych zakupach wiodą mieszkańcy Korei Południowej (99 procent ludzi mających w tym kraju dostęp do Internetu kupuje w ten sposób ubrania i buty). Tuż za nimi plasują się Brytyjczycy, Niemcy, Japończycy (97 proc.) i Amerykanie (94 proc.). Jak twierdzą specjaliści, wynika to z długiej w tych krajach tradycji zamawiania towarów z katalogów wraz z dostawą do domu. Zakupy przez Internet są więc dla nich właściwie metodą sprawdzoną.

Najwięcej ubrań jest na stronie aukcyjnego portalu eBay. Polki zawierają tam kilkanaście tysięcy transakcji miesięcznie kupując ubrania z USA, Niemiec i Wielkiej Brytanii albo koronkowe sukienki z Meksyku czy kimona z Japonii.

Uznani kreatorzy i wielkie domy mody do niedawna obawiały się wystawiać swoje kolekcje w Internecie z obawy przed utratą prestiżu. To jednak powoli zaczyna się zmieniać. W ciągu ostatniego półtora roku mediolański portal internetowy zajmujący się sprzedażą online otworzył w sieci 12 elektronicznych sklepów z luksusowymi markami, takimi jak Diesel, Marni, Emporio Armani. W sieci pojawiają się też umożliwiające elektroniczne zakupy witryny sklepów francuskiej Galleries Lafayette, hiszpańskiej El Corte Ingles czy brytyjskiego Harrodsa.

Właśnie rozpoczęła się jednosezonowa sprzedaż męskich ubrań kontrowersyjnego pod względem używanych do szycia materiałów Hussaina Chalayana, tureckiego Cypryjczyka mieszkającego w Wielkiej Brytanii (tworzył między innymi kreacje z cukru lub rozkładającego się jedwabiu, który na kilka tygodni zakopał w ziemi).

Domu mody przekonują się, że Internet to szybkość w dotarciu do klienta. Podczas ostatnich pokazów mody w Nowym Jorku na 24 godziny pojawiła się w sieci, na portalu Net-a-Porter współpracującym z domem mody Halston, wiosenno-letnia kolekcja autorstwa architekta i designera Marco Zaniniego – i to pięć miesięcy wcześniej, zanim oficjalnie trafiła do ulicznych butików. Wełniana kurtka za 1500 dolarów sprzedała się po 45 minutach od wystawienia jej w Internecie, ustanawiając tym samym, według portalu, rekord w szybkości zakupu online.