– Wypoczęty po weekendzie organizm łatwiej się mobilizuje. Poniedziałek jest dobrym dniem na wykorzystanie nagromadzonej podczas wolnych dni energii, na rozpoczęcie nowych zadań i wprowadzanie w życie swoich postanowień – wyjaśnia Anna Skrzypek, psycholog.
Z obserwacji prowadzonych od 2005 r. m.in. przez portal infoPraca.pl (publikuje średnio 33 tys. ofert pracy miesięcznie) wynika, że różnica w liczbie wysyłanych aplikacji między poniedziałkiem i piątkiem wynosi średnio 30 proc. Natomiast między poniedziałkiem i dniami weekendowymi różnica ta jest jeszcze większa i sięga prawie 40 procent. Nie jest to zjawisko charakterystyczne tylko dla Polski. Na siostrzanych portalach w Austrii i Włoszech (www.careesma.at i www.infojobs.it) różnica w aktywności osób poszukujących nowej pracy między poniedziałkiem i piątkiem wynosi 20 proc., natomiast między weekendem i poniedziałkiem nawet 50 procent.
– Ciekawe, że pracodawcy, którzy w tym dniu mogą tracić pracownika, po weekendzie też wykazują się największym optymizmem, bo właśnie wtedy publikują najwięcej ofert – mówi Beata Szilf-Nitka z infopraca.pl. – Najbardziej zaskoczyło nas to, że rekordową liczbę ogłoszeń pracy otrzymaliśmy w poniedziałek w maju, przed tzw. długim weekendem.Analogicznie zachowujemy się po urlopie. Wrzesień i październik są miesiącami, kiedy poszukiwania na rynku pracy są najintensywniejsze. W liczbie ogłoszeń i odpowiedzi na nie w formie CV dorównuje im tylko styczeń. Wówczas zmiana pracy wprowadzana jest w życie najprawdopodobniej jako jeden z postulatów noworocznych postanowień.