Kryzys kryzysem‚ ale szefowa Szwedzkiej Rady Mody Lotta Ahlvar opowiada mi‚ że nigdy producenci mebli i designerzy nie eksponowali swoich produktów na tak dużą skalę jak w tym roku. W Sztokholmie trwają równocześnie targi i tydzień designu. Na przekór globalnej recesji skandynawskiego designu spowolnienie jeszcze nie dotknęło. Istniejący od 60 lat producent mebli Lammhults otrzymał największe jak dotąd zamówienie do hotelu w Stambule, na ponad 4 mln zł.
[srodtytul]Obciąć sofie nogi[/srodtytul]
W sali Viktoria‚ gdzie w dziale Greenhouse królują młodzi projektanci‚ uderza mnie eksplozja energii i optymizmu. – Kiedy przyjdzie kryzys‚ to można zużyć mniej stali, skracając nogi sofy – tłumaczy Karl Sandoval ze studia Imaginary Office. Sandoval razem Danielem Hednerem stworzył sofę z żółtej gąbki plecionej techniką makramé i stojącą lampę o gigantycznym kloszu. Forma lampy przypomina infantylny nieco twór ze świata muminków.
Śmiało w przyszłość patrzy też Fredrik Färg. Na razie spojrzał świeżym okiem na stare drewniane krzesła. Obciął im oparcia, a w ich miejsce zaprojektował płaszczyki z filcu w stylu haute couture i rokoko. Płaszczyk krzesła ReCover wykonał z włókna filcowego i starych butelek po napojach. – Tekstylia nas obejmują‚ gdy siadamy na krześle – komentuje „Rz”. Mamy się poczuć piękni‚ gdy stajemy się częścią mebla. Fredrik Färg chce tworzyć modę typu slow‚ z daleka od trendów i cywilizacyjnego stresu.
[srodtytul]Piękna śmierć [/srodtytul]