Raport o albumach, które najchętniej kupowano na świecie opublikowało IFPI, międzynarodowe stowarzyszenie producentów, zastrzegając, że prezentowana przez nie kolejność opiera się wyłącznie na dystrybucji kompaktów. Nie policzono cyfrowych wersji nagrań nabytych przez fanów w sklepach internetowych. Wiadomo jednak, że piosenki Coldplay cieszyły się wśród użytkowników cyfrowych odtwarzaczy wielką popularnością. Tylko czerwcowa sprzedaż cyfrowej wersji „Viva la vida!” zapewniła tej płycie tytuł najczęściej kupowanej online płyty wszechczasów.
Pochwalmy się: „Rzeczpospolita” jeszcze przed premierą w czerwcu wytypowała CD Coldplay na największy muzyczny bestseller roku. Potwierdziły się też nasze domysły, że U2 z obawy przed konkurencją z „Viva la vida!” przesunęło termin premiery swojego nowego kompaktu na 2009 r. Do bezpośredniego starcia zespołów nie dojdzie, ale, moim zdaniem, Bono z kolegami są w niełatwej sytuacji i trudno będzie im osiągnąć lepszy wynik sprzedaży niż Chrisowi Martinowi i jego przyjaciołom.
Bardzo możliwe, że jesteśmy świadkami przełomu w światowej muzyce i zespołem nr 1. staje się Coldplay. Jeśli chodzi o sprzedaż płyt, bo na koncertach, U2 długo jeszcze będzie zarabiać więcej, podobnie jak Stonesi.
[srodtytul]Królowie rock and rolla [/srodtytul]
Największym zaskoczeniem może wydać się fakt, że drugą najczęściej kupowaną płytą w zeszłym roku było "Black Ice" AC/DC. Wielu ten zespół lekceważy, z lidera Angusa Younga robi się „tata-wariata”, tymczasem Szkoci są największą rock and rollową gwiazdą świata. Na ich nową płytę trzeba było czekać aż osiem lat, a choć nie jest najlepsza w ich dorobku, fani przyjęli ją entuzjastycznie.