Mimo że 9. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Mimu prezentuje tylko sześć spektakli, a towarzyszące mu warsztaty pantomimy poprowadzi jedynie pięcioro pedagogów, to impreza ta jest wciąż największym spotkaniem z pantomimą w Polsce. Jej wysoką wartość artystyczną i edukacyjną potwierdza rekomendacja udzielona przez prestiżowy „American Theatre Magazine”, który umieścił ją w czołówce światowych festiwali.
Co może przyciągnąć widzów? Przede wszystkim nazwisko niezapomnianego reformatora tej sztuki – Marcela Marceau, który przed pięcioma laty sam prowadził na Woli warsztaty. Tegoroczna 9. już edycja MFSM gromadzi jego uczniów oraz proponuje spektakle z nurtu pantomimy klasycznej. Skojarzenia z niemymi filmami Charliego Chaplina, sztuką cyrkową czy komedią dell’arte będą jak najbardziej na miejscu.
[srodtytul]Niezależni[/srodtytul]
– Zwracając się ku klasycznym formom, mamy zamiar pokazać, że współczesna sztuka pantomimy może być niezależna i samowystarczalna. Nie musi czerpać z innych dziedzin – mówi Bartłomiej Ostapczuk, dyrektor artystyczny festiwalu.
Ostapczuk, jak wielu innych artystów z tego kręgu, hołduje zasadzie mówiącej, że aby zrozumieć sztukę pantomimy, trzeba jej samemu spróbować. Wczuć się, wejść w jej strukturę, zrobić choć kilka ruchów, zasmakować samodzielnej kreacji. Pomóc w tym mogą oczywiście warsztaty, na które już można się zapisywać (tel. 0 792 679 393, lekcje odbywające się od 21 do 26 sierpnia poprowadzą Ewelina Ciszewska, Pau Bachero, Sergi Emiliano, Gregg Goldston i C. Nicholas Johnson).