[b][link=http://www.rp.pl/galeria/2,1,349362.html]Zobacz zdjęcia, nie tylko z koncertu[/link][/b]
Kiedy ochrona otworzyła bramki na bemowskim lotnisku, publiczność pobiegła, by stanąć jak najbliżej sceny, na której miała pojawić się piosenkarka. Jako support zagrał znany didżej Paul Oakenfold. Jednak po jego zejściu zmęczona kilkunastogodzinnym oczekiwaniem widownia musiała czekać ponad pół godziny na gwiazdę wieczoru.
Fani nie mogli wnieść ze sobą kamer ani aparatów z wymiennymi obiektywami. Taki sprzęt trzeba było zostawić po przejściu przez pierwszą bramkę. Przy ostatniej czekała ich rewizja. Nie zmniejszyło to entuzjazmu widzów, którzy wbrew apelom ochrony po otworzeniu wejść biegli na złamanie karku.
200 szczęśliwcom udało się wejść wcześniej na teren imprezy.
Wygrali oni bilety w konkursie głównego sponsora koncertu. Dzięki temu mieli możliwość uczestniczenia w próbie dźwiękowej przed występem gwiazdy.