"Baksy", "zielone", "papiery" to wciąż najbardziej znana waluta na świecie. W ludzkiej świadomości dolar nadal rządzi, mimo iż oficjalnie dogania go euro, a nieoficjalnie wykupuje chiński juan. Nawet żebrak prosi: "Brother, can you spend a dime".
Ekonomiczna odnowa, do jakiej nawołuje prezydent Obama, może pociągnąć wiele ofiar, ale raczej nie będzie wśród nich dolara jako jednostki monetarnej. Byłoby to odrzucenie liczącej ponad 200 lat historii. Dolar stał się oficjalną walutą amerykańską już w 1787 roku (wymienia go pierwsza konstytucja).
[srodtytul]Projekt naprawy [/srodtytul]
Czemu jednak nie zmienić jego wyglądu? Richard Smith, nowojorski grafik i projektant, rzucił ostatnio pomysł "rebrandingu Ameryki". Według niego ma to doprowadzić do szybkiej naprawy gospodarki. Jako konsultant kreatywny powinien wiedzieć, co mówi. Pierwszym krokiem ma być nowy projekt graficzny banknotu. Dotąd Amerykanie niezbyt przejmowali się staromodnym wyglądem zielonego. Już z początkiem lat 60. XIX wieku pojawiły się pierwsze papierowe dolary – były uznanymi przez Kongres i skarb środkami płatniczymi, których emisja miała pomóc w pokryciu wydatków wojny domowej. Przypominały obligacje skarbowe: szlachetny druk, pieczęcie, podpisy, klasyczny krój czcionki, oszczędne kolory.
Znany jednodolarowy banknot niewiele się zmienił od ponad 80 lat. W roku 1923 pojawił się na nim prezydent George Washington, który obiecywał wypłacić okazicielowi papierowego kwitu równowartość jednego srebrnego dolara. Rewers był nader skromny. Masońska piramida i orzeł pojawiły się w czasie gospodarczej depresji lat 30. Czy miały odwrócić uwagę od wycofania prezydenckich gwarancji?