Tropikalny deszcz dla głębokiego relaksu

Głęboko odprężające masaże, musujące kąpiele w morskiej pianie, orientalne aromaty, naturalne olejki pielęgnacyjne – rytuały spa to nie tylko pielęgnacja, ale także pobudzenie zmysłów i części mózgu odpowiedzialnej za nasz dobry nastrój – twierdzą kosmetolodzy i psychoterapeuci.

Publikacja: 30.11.2009 06:00

Tropikalny deszcz dla głębokiego relaksu

Foto: Rzeczpospolita

Życie w naszej cywilizacji nie jest łatwe. Jesteśmy zabiegani, zestresowani, niewyspani, czasem nawet zagłodzeni. Aby poprawnie funkcjonować, musimy zdawać sobie sprawę, w jaki sposób niekontrolowane napięcie wpływa na nasze samopoczucie. Nauczmy się więc relaksować.

– Relaks to stan lub czynności, w których dominuje odpoczynek, odprężenie i zwolnienie psychofizyczne. Warto więc znać techniki relaksacyjne, które pomogą nam nauczyć nasze ciało reagować rozluźnieniem w trudnych sytuacjach – wyjaśnia Agnieszka Warzocha, psycholog. Technik jest wiele, wszystkie mają na celu odprężanie organizmu, począwszy od układu mięśniowego, przez wegetatywny, na emocjonalnym kończąc. – Najpopularniejsze z nich to trening relaksacyjny lub autogenny. Pierwszy dąży do osiągnięcia odprężenia psychicznego przez rozluźnienie mięśni, a drugi do uzyskania kontroli nad czynnościami mimowolnymi – tłumaczy Agnieszka Warzocha. Do osiągnięcia relaksu wykorzystuje się także wizualizacje, muzykoterapię, aromaterapię, rysunek relaksacyjny oraz medytację. Te techniki stosują w swoich gabinetach salony spa. Dlatego, gdy szukamy odprężenia, warto wybrać się do spa.

Łap słońce

Salony spa świetnie sprawdzają się również, gdy dopada nas sezonowy spadek nastroju. A o to w naszym kraju z racji uwarunkowań geograficznych nietrudno. Nie mamy wpływu na to, że słońce od września do kwietnia rzadko wychodzi zza chmur i skąpi swoich promieni. Możemy jednak bronić się przed brakiem światła, chodząc w słoneczne dni na spacer. Wystarczy w słoneczne południe lub wczesne popołudnie pogrzać się godzinę, by naładować akumulatory. Mówi się, że to naturalna forma fototerapii. Udowodniono, że godzinny spacer w zimowym słońcu jest tak samo skuteczny jak dwie i pół godziny fototerapii. Niekontrolowany spadek nastroju może doprowadzić do sezonowej depresji tzw. światłozależnej, zwanej też sezonowym zaburzeniem afektywnym (SAD). – Zaburzenie tego typu objawia się silnymi okresowymi wahaniami nastroju. Zwykle występują one od jesieni do wiosny i mogą samoistnie ustąpić. Cierpią z jego powodu głównie Skandynawowie, omija zaś np. Włochów, ponieważ mieszkańcom Europy Południowej nie brakuje słońca. Jego promienie poprawiają samopoczucie, bo podwyższają np. poziom serotoniny – hormonu, dzięki któremu odczuwamy szczęście – wyjaśnia dr Robert Knaś, psychiatra. Brak światła ma także wpływ na wydzielanie melatoniny. Najwyższe stężenie tego hormonu powinno być nocą. Jeśli jest go zbyt dużo w dzień, wewnętrzny zegar biologiczny traci właściwy rytm. Konsekwencją tego bywa sezonowa depresja, która trwa od kilku do kilkunastu tygodni. Epizody są zwykle łagodne lub umiarkowane. Rzadko ciężkie. Typowym objawem depresji jest hipersomnia, czyli nadmierna senność. – Choć chory źle sypia. Najczęściej budzi się smutny, zrezygnowany, zaniepokojony – tłumaczy dr Robert Knaś. Ludzie w tym stanie są wyzuci z energii, zmęczeni, śpią więcej niż w lecie, nie angażują się towarzysko, są poirytowani i lękliwi oraz zwykle przybierają na wadze. Fizyczną przyczyną depresji sezonowej może być niewystarczająca produkcja melatoniny w organizmie. Niektórzy specjaliści twierdzą, że zredukowane światło słoneczne w zimie wpływa na procesy chemiczne w mózgu.

Ukojenie ciała i duszy

Dla osób zmęczonych i zestresowanych, które nie mogą się skoncentrować, a na dodatek czują, że opuściły ich siły witalne, w spa przygotowano programy relaksacyjne, które pomagają odzyskać energię. Ośrodki na stronach internetowych i w ulotkach obiecują, że zabiorą nas „w magiczny świat pięknych aromatów, miłych dźwięków i relaksującego dotyku dłoni specjalistów od dobrego samopoczucia”. Tego typu zabieg w jednym z dziennych spa w Warszawie rozpoczyna się od solno-kokosowego peelingu ciała. Następnie przychodzi czas na dwugodzinny relaks podczas hawajskiego masażu Lomi Lomi. Ci, co raz oddali się w ręce specjalistów od tego egzotycznego masażu, zapewniają, że Lomi Lomi koi nie tylko ciało, ale i duszę, wywołując wyjątkowe uczucie zadowolenia i błogości. Charakterystyczne dla tej techniki jest masowanie przedramionami, rozciąganie i wykonywanie tanecznych, pełnych gracji ruchów, przez co charakteryzuje się wyjątkową harmonią i pięknem. Po masażu zalecana jest kąpiel, np. taka, która oczyści organizm ze złej energii, powodując jednocześnie wyciszenie i ukojenie. Po kąpieli zapraszamy do gabinetu pielęgnacji twarzy na refleksologię twarzy i głowy oraz wyciszającą maskę algową. Na zakończenie powinniśmy się oddać w ręce stylisty, który wymasuje nam głowę oraz nawilży, odżywi i uczesze włosy. Jeśli zdecydujemy się na tego typu program relaksujący, to koniecznie trzeba zarezerwować sobie minimum pięć godzin wolnego czasu.

Na dobry nastrój

By poczuć zimą morską bryzę, należy z listy zabiegów wybrać te, które bazują na tzw. thalassoterapii. Jej nazwa pochodzi od greckiego słowa „thalassos”, czyli morze. Obejmuje zestaw zabiegów wykorzystujących lecznicze błoto, wyciągi z alg oraz morską wodę z nieskażonych terenów. Jak czytamy w ofercie salonów spa – ich zbawienne dla poprawy nastroju właściwości można odczuć, poddając się m.in. zabiegowi polegającemu na owijaniu ciała ekstraktami z alg na zimno (Fri alga) lub na ciepło (Alga – therm active). Mogą to być również okłady na całe ciało ze sproszkowanej masy algowej bogatej w substancje aktywne oraz witaminy i minerały. Na liście bestsellerów thalassoterapii jest zabieg Black Mud, czyli lecznicze błoto z Morza Martwego z dodatkiem ekstraktów roślinnych. W spa Parku na zimową poprawę nastroju przygotowano tzw. vouchery spa o nazwie „Ciepło – zimno”. W ofercie czytamy „Podaruj mi trochę słońca, Aqua–relaks na zdrowie oraz trochę Orientu, szczypta pikanterii. To propozycja dla tych, którym brakuje przyjemnych promieni słońca, pragnących rozgrzać się i zrelaksować w saunie”. Zabiegi polecane są przede wszystkim dla osób lubiących wodę i jej orzeźwiające działanie. W szczecińskim Day Spa można zapomnieć o troskach dnia codziennego. Terapeuci pomogą zrozumieć klientom siłę energii roślin. – Day spa to miejsca dla tych, którzy nie mają czasu na dłuższy wyjazd do resort spa. Dla tych, którzy cenią sobie kameralność – przekonuje Marta Czerkawska-Powargo, kosmetolog i właścicielka spa.

Dobry PR

Marketingowcy pracujący w salonach spa głowią się nad tym, jak przekonać klientów do swoich masaży, relaksujących zabiegów i odprężających kąpieli. – Już samo nazewnictwo używane w spa może nas wprawić w dobry nastrój. Miło jest czytać o tajskim lub hinduskim masażu czy o okładach ze złota i czekoladowych kąpielach, zwłaszcza gdy za oknem zimno i pada – zauważa Agnieszka Warzocha. Bez wątpienia opisy zabiegów w spa rozbudzają wyobraźnię. Dla poprawy nastroju w gabinetach podczas zabiegów sączy się spokojna relaksująca muzyka. – Pachnące ziołami świece i kadzidełka wydzielają kojący nasze nerwy zapach. Dzięki tym zabiegom zdarza się klientom zapomnieć o codziennym zabieganiu i znaleźć się w tajskiej dżungli, nad Morzem Czarnym i w pachnących ziołami Indiach – przekonuje Beata Domańska, kosmetolog z Daily Spa w Warszawie. Tego typu zabiegi mogą ułatwić poprawę nastroju. Jednak by zadziałał w nas mechanizm powrotu pogody ducha, potrzebne jest nasze „chciejstwo”. Jeśli więc zależy nam na poprawie nastroju, przed wyciagnięciem się na kosmetycznym łóżku musimy się odprężyć – przekonuje Agnieszka Warzocha.

– Jeśli nie czujemy się przekonani do tych metod, nie ufamy im lub po prostu nie mamy na nie czasu, znajdźmy swój sposób, by poczuć się odprężonymi. Może długi spacer po lesie, gorąca kąpiel z pianą, masaż albo zwyczajnie: 200 brzuszków z samego rana?

Życie w naszej cywilizacji nie jest łatwe. Jesteśmy zabiegani, zestresowani, niewyspani, czasem nawet zagłodzeni. Aby poprawnie funkcjonować, musimy zdawać sobie sprawę, w jaki sposób niekontrolowane napięcie wpływa na nasze samopoczucie. Nauczmy się więc relaksować.

– Relaks to stan lub czynności, w których dominuje odpoczynek, odprężenie i zwolnienie psychofizyczne. Warto więc znać techniki relaksacyjne, które pomogą nam nauczyć nasze ciało reagować rozluźnieniem w trudnych sytuacjach – wyjaśnia Agnieszka Warzocha, psycholog. Technik jest wiele, wszystkie mają na celu odprężanie organizmu, począwszy od układu mięśniowego, przez wegetatywny, na emocjonalnym kończąc. – Najpopularniejsze z nich to trening relaksacyjny lub autogenny. Pierwszy dąży do osiągnięcia odprężenia psychicznego przez rozluźnienie mięśni, a drugi do uzyskania kontroli nad czynnościami mimowolnymi – tłumaczy Agnieszka Warzocha. Do osiągnięcia relaksu wykorzystuje się także wizualizacje, muzykoterapię, aromaterapię, rysunek relaksacyjny oraz medytację. Te techniki stosują w swoich gabinetach salony spa. Dlatego, gdy szukamy odprężenia, warto wybrać się do spa.

Pozostało 87% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"