Michael Jackson - nowy album króla popu

Krążek „Michael”, choć starannie przygotowany, jest bladym echem wielkiej kariery

Publikacja: 08.12.2010 23:28

Michael Jackson - nowy album króla popu

Foto: ROL

Album zawiera dziesięć piosenek, w tym trzy duety. Wbrew tytułowi Michaela jest w nagraniach niewiele. To tylko skrawki: próby odtworzenia intencji, spekulacje muzyków i producenta Teddy’ego Rileya. Efekt nie jest zachwycający. [wyimek][b]Posłuchaj już teraz [link=http://www.michaeljackson.com]www.michaeljackson.com[/link][/b][/wyimek]

Wokół oryginalnych motywów – partii wokalnych wykonanych przez Jacksona – zbudowane zostały aranżacje przedziwnie zatrzymane w czasie. Słuchając, wyobrażałam sobie taki koncert: Jackson porusza się po scenie wśród starych dekoracji pozbieranych z dawnych tras koncertowych. Wśród dźwięków i brzmień, które bezapelacyjnie kojarzą się z jego magią, ale już nią nie emanują.

To paradoksalne: gdyby Jackson żył, pewnie coś by zmienił. Pewnie nie szukałby tak dosłownego powtórzenia chwytów sprzed lat. Jednak równie prawdopodobne, że wtedy żadna nowa płyta nie ujrzałaby światła dziennego. Można więc traktować ten krążek jako rozczarowującą i wyrachowaną rekonstrukcję idola, który raz jeszcze pójdzie na sprzedaż.

Ale wielu wychowanków króla popu ucieszy się, że dzięki technologii mogą poznać jego ostatnie pomysły. Bo jedno trzeba oddać tym, którzy album przygotowali – nie nadużyli dorobku Jacksona, nie spartaczyli roboty tak bezwstydnie jak autorzy remiksów na jubileuszowym wydaniu „Thriller 25”. Tu czuje się staranność i kurs wyznaczony przez Rileya, który pracował z Jacksonem nad przebojowym albumem „Dangerous”. Krążek jest tak podobny do wcześniejszych piosenek Michaela, jak to tylko możliwe.

Zaczyna się kiepsko: pseudoraper Akon w duecie „Hold My Hand” chciał grać główną rolę. A że brak mu finezji Jacksona, z prostej melodii i tekstu zrobiła się nieco toporna przyśpiewka. „Hollywood Tonight”, opowieść o dziewczynie, która rusza na podbój filmowego świata, ma potężną wadę: głos Jacksona jest zmieniony, być może w wyniku technicznej obróbki – w każdym razie brzmi nieprawdziwie. Natomiast ciężkie i gęste podkłady wypadły jak nachalne zagadywanie ciszy. „Monster” jest dynamiczny, przypomina połączenie „Jam” i „Scream” – bity są agresywne, gwałtowne. Jackson śpiewa o potworze podobnym do zwierzęcia, powtarza wers: „Spójrz w lustro i powiedz, czy podoba ci się to, co widzisz”.

Reklama
Reklama

Gwiazdor, którego prześladują koszmary, dla wielu sam stał się potworem. Słowa sugerują bolesne znaczenia, ale w utworze nie ma cierpienia ani napięcia. To nie ten sam Jacko, który wściekle przedzierał się przez płomienie w teledysku „Black or White”. Udział rapera 50 Centa był niepotrzebny, a zresztą – dlaczego Jackson miałby nagrywać właśnie z nim?

„Best of Joy” to Michael w Nibylandii – łagodna ballada, pełna naiwnych wersów, które dzieci wypisują na różowych kartkach pamiętnika. Jackson bywał ckliwym idealistą, bywał też Piotrusiem Panem.

„Breaking News” poświęcona prasowej nagonce na króla popu jest tylko bladym echem rewelacyjnej „Leave Me Alone” z 1989 r., w której Jackson naprawdę wrzeszczał z rozpaczy. „Behind the Mask” to jedyna na płycie piosenka w całości zaśpiewana przez Michaela, wersy o ukrytej tożsamości zostały zmiksowane w zwiewny, taneczny utwór.

Tylko „I Can’t Make It Another Day” można zaliczyć do muzycznej ekstraklasy – śpiewem Jacksona zaopiekował się Lenny Kravitz. Z pośmiertnego spotkania dwóch znakomitych muzyków powstała poruszająca piosenka. I na tę jedną warto było czekać.

[i]Michael Jackson; Michael; Sony Music 2010[/i]

[ramka][i][srodtytul]ZAMÓW TERAZ![/srodtytul]

Reklama
Reklama

[b]cena:[/b] 38 złotych

Wyślij SMS o treści michael1k1 na numer 70500 (koszt SMS 0,61 zł z VAT)

Płatność przy odbiorze.

Szczegóły usługi na [link=http://www.one-step.pl]www.one-step.pl[/link][/i][/ramka]

Album zawiera dziesięć piosenek, w tym trzy duety. Wbrew tytułowi Michaela jest w nagraniach niewiele. To tylko skrawki: próby odtworzenia intencji, spekulacje muzyków i producenta Teddy’ego Rileya. Efekt nie jest zachwycający. [wyimek][b]Posłuchaj już teraz [link=http://www.michaeljackson.com]www.michaeljackson.com[/link][/b][/wyimek]

Wokół oryginalnych motywów – partii wokalnych wykonanych przez Jacksona – zbudowane zostały aranżacje przedziwnie zatrzymane w czasie. Słuchając, wyobrażałam sobie taki koncert: Jackson porusza się po scenie wśród starych dekoracji pozbieranych z dawnych tras koncertowych. Wśród dźwięków i brzmień, które bezapelacyjnie kojarzą się z jego magią, ale już nią nie emanują.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Reklama
Kultura
Polka wygrała Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie. Plakat ma być skuteczny
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Kultura
Kendrick Lamar i 50 Cent na PGE Narodowym. Czy przeniosą rapową wojnę do Polski?
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Kultura
Biblioteka Książąt Czartoryskich w Krakowie przejdzie gruntowne zmiany
Kultura
Pod chmurką i na sali. Co będzie można zobaczyć w wakacje w kinach?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama