Dostępność leków innowacyjnych dla pacjentów na całym świecie jest uwarunkowana ich refundacją. Terapie innowacyjne są bowiem bardzo kosztowne i dlatego finansowanie przez państwo jest w tym przypadku niezwykle istotne. Natomiast ile państwo przeznaczy na leki dla pacjentów, zależy głównie od sytuacji ekonomicznej kraju. Brane są pod uwagę m.in. takie aspekty, jak: produkt krajowy brutto, stopień inflacji, przychód narodowy, dług publiczny, wzrost konsumpcji.

Trzeba jasno podkreślić, że stan zdrowia społeczeństwa i długość życia determinowana jest przychodami państwa. Przeprowadzone badania wykazały, że wprowadzenie nowoczesnego leczenia doprowadziło do wydłużenia życia, udział zaś leków innowacyjnych przyczynił się w 40 proc. do tego wzrostu. Leki innowacyjne to między innymi leki biologiczne – przeciwciała monoklonalne, białka fuzyjne czy kopie ludzkich białek bądź ich fragmentów. Leki biologiczne stosowane są w leczeniu nowotworów, chorób z autoagresji, łuszczycy, stwardnienia rozsianego czy chorób ultrarzadkich. Zwykle są to leki bardzo drogie. Ich ceny mogą być niższe dopiero wtedy, gdy na rynek trafią tańsze odpowiedniki, tzn. leki biopodobne.

Niepokojące jest także zjawisko współpłacenia pacjentów za leki na tak wysokim poziomie. Ceny medykamentów w Polsce są relatywnie niższe niż w Europie, a współpłacenie pacjentów jest na poziomie aż 60 proc. Należy podkreślić, że zbyt długa jest też droga administracyjna między rejestracją leku, jego refundacją a dostępnością dla pacjenta. Członkostwo Polski w Unii Europejskiej, stworzenie w strukturach UE Agencji Leków (EMA), obliguje do maksymalnego uproszczenia procedur administracyjnych, decydujących o rejestracji i sposobie finansowania terapii innowacyjnych.

Moje obawy budzi też jednoczesne wprowadzenie kilkunastu nowych ustaw zdrowotnych, zmieniających w sposób istotny rynek farmaceutyczny. Uważam, że mnogość proponowanych ustaw, liczba potencjalnych przepisów wykonawczych, może wywołać trudności w stosowaniu tych przepisów i nie wpłynie korzystnie na kondycję ochrony zdrowia w Polsce. Nie wiadomo również, jak w tej sytuacji poradzą sobie placówki lecznicze i czy nie ucierpi na tym pacjent.