Prawie 20 lat po debiucie płytowym amerykańska pianistka spróbowała czegoś nowego. Album „Night of Hunters", pierwszy w jej dorobku nagrany dla Deutsche Grammophon, wypełnia muzyka klasyczna.
Tori Amos odeszła od elektroniki, wróciła do fortepianu – na powitanie w „Shattering Sea" gra niepokojące, głębokie akordy na swym ulubionym Bösendorferze. Utwór zapowiada to, co na płycie najlepsze: bogate, akustyczne brzmienie.
Amos wybrała motywy z dzieł znakomitych kompozytorów, m.in. Bacha, Chopina, Schuberta, Debussy'ego, Mendelssohna; stały się kamieniami węgielnymi nowych, napisanych przez nią utworów. Po raz pierwszy od 15 lat rozstała się z towarzyszącym jej zespołem, a album zarejestrowała ze świetnymi instrumentalistami, ważną rolę odegrali także Polacy z Apollon Musagete Quartet.
„Cactus Practice" – zagadkowy tytuł – nie zapowiada sensacji, jakie utwór przynosi. To ciekawie zinterpretowany nokturn Chopina, subtelna i mroczna kompozycja osłodzona śpiewem Amos. Ale nie tylko – liryczny dialog prowadzi z nią nastoletnia córka Natashya zręcznie wcielająca się w różne role. Ma jeszcze dziecięcy, ale już charakterystyczny głos. Przykuwa uwagę i w „Cactus Practice" z pewnością przyćmiewa mamę.