Pochodzący z Petersburga Andrzej Boreyko należy do szczególnie wysoko cenionych kapelmistrzów, obecnych na estradach świata.
Polskiej publiczności dał się poznać u zarania swej wspaniałej kariery, jako laureat Konkursu im. Grzegorza Fitelberga (1987). W roli szefa orkiestr (m.in. Jenaer Philharmonie, Hamburger Symphoniker, Berner Symphonie-Orchester, Vancouver Symphony Orchestra, Winnipeg Symphony Orchestra) słynie z proponowania ambitnych i zawsze oryginalnych programów koncertowych.
Taki też będzie repertuar wieczoru w Filharmonii Narodowej, poświęconego muzyce dwóch kompozytorów, których twórczość przypadała na mroczny okres ZSRR. Dominacja złowrogiej komunistycznej ideologii nad wszystkimi dziedzinami życia wymuszała trudne kompromisy.
Tylko najwięksi artyści wychodzili z nich obronną ręką - należeli do nich z pewnością Prokofiew i Szostakowicz. Na program złożą się dwie, bardzo odmienne symfonie -obie nietypowe dla „klasycznych" założeń gatunku.
Późne dzieło Prokofiewa pierwotnie nosiło miano II Koncertu wiolonczelowego, jednak z uwagi na szczególną relację partii solowej i rozbudowanej, samodzielnej orkiestry stało się ostatecznie Symfonią koncertującą. Jej prawykonanie (1952) odbyło się w sensacyjnej obsadzie, z Mścisławem Rostropowiczem jako solistą, pod batutą... Światosława Richtera (był to bodaj jedyny występ sławnego pianisty w tej roli).