Reklama

Scotland Yard - debiut Alexa Greciana

Londyn, koniec lat 80. XIX wieku. Kuba Rozpruwacz zaledwie rok temu popełnił ostatnie brutalne morderstwo, a tymczasem znów znajdowane są zmasakrowane zwłoki. Czy to powrót Rozpruwacza?

Publikacja: 31.08.2014 20:57

Scotland Yard - debiut Alexa Greciana

Foto: ROL

Tym razem londyńska policja zostaje postawiona na równe nogi - w skrzyni porzuconej na dworcu znajdują się poćwiartowane zwłoki jednego z jej inspektorów. Prócz tego, w mrocznych zaułkach miasta przechodnie odkrywają ciała brodatych mężczyzn z poderżniętymi gardłami. Czy to robota tego samego przestępcy?

W celu wyjaśnienia zagadkowej śmierci funkcjonariusza Scotland Yardu z prowincji specjalnie ściągnięto zdolnego policjanta. Walter Day, zarekomendowany przez jednego z najbardziej szanowanych oficerów  nie zyskał tym sobie przyjaciół, choć kilku  nowych kolegów zaufało polecanemu przez "górę" prowincjuszowi.

Z pomocą dwóch z nich - inspektora Michaela Blackera i posterunkowego Nevila Hammersmitha Walter Day rozpoczyna drobiazgowe śledztwo. Pomaga im doktor Kingsley, którego ideą fix jest wykorzystanie w śledztwach odcisków palców pozostawionych w miejscach zbrodni. Przy okazji śledztwa doktor doskonali wynalezioną przez siebie metodę daktyloskopii, wykorzystując miał węglowy do zbierania i gromadzenia linii papilarnych.

I choć niemal od początku wiadomo, kim jest morderca (mordercy?), to napięcie nie jest przez to mniejsze. Bo głównym bohaterem tej książki tak naprawdę jest raczkujący Scotland Yard i jego pogardzani - ze względu na fiasko śledztwa w sprawie Kuby Rozpruwacza -  wymęczeni nadmiarem pracy funkcjonariusze. Dysponująca niewielkim zasobem pracowników i jeszcze mniejszym środków technicznych londyńska policja stara się zaprowadzić w mieście porządek.

Drugim bohaterem jest wiktoriański Londyn - biedny, przerażony, pełen niebezpiecznych zakamarków, spelunek i ślepych zaułków, złodziejaszków i prostytutek.

Reklama
Reklama

Debiutancka powieść Alexa Greciana znakomicie oddaje atmosferę XIX-wiecznego Londynu. A kiedy w deszczowy wieczór zasiądziemy zaczytani w fotelu z kubkiem herbaty, będzie jeszcze bardziej realna.

Alex Grecian, Scotland Yard, przekład Andrzej Niewiadomski, Wydwnictwo Albatros, Warszawa 2014

Tym razem londyńska policja zostaje postawiona na równe nogi - w skrzyni porzuconej na dworcu znajdują się poćwiartowane zwłoki jednego z jej inspektorów. Prócz tego, w mrocznych zaułkach miasta przechodnie odkrywają ciała brodatych mężczyzn z poderżniętymi gardłami. Czy to robota tego samego przestępcy?

W celu wyjaśnienia zagadkowej śmierci funkcjonariusza Scotland Yardu z prowincji specjalnie ściągnięto zdolnego policjanta. Walter Day, zarekomendowany przez jednego z najbardziej szanowanych oficerów  nie zyskał tym sobie przyjaciół, choć kilku  nowych kolegów zaufało polecanemu przez "górę" prowincjuszowi.

Reklama
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Patronat Rzeczpospolitej
Trwa nabór do konkursu Dobry Wzór 2025
Reklama
Reklama