Jest to dar pracowni architektonicznych z inicjatywy miesięcznika „Architektura-murator" z okazji 20-lecia istnienia pisma oraz 25-lecia politycznej transformacji, która miała wpływ na wszystkie sfery naszego życia. Także na zmianę myślenia o architekturze i jej wpływ na kształtowanie wizerunku Polski w świecie. Otwarcie wystawy prezentującej kolekcję odbędzie się dziś, 2 października w MSN.
To zbiór unikatowy. Niewiele muzeów na świecie może poszczycić się kolekcjami modeli architektonicznych, które są nie tylko ważnym i praktycznym narzędziem pracy architekta, ale często mają też wartość dzieł sztuki. Muzeum Victoria & Albert w Londynie szczyci się zbiorem makiet architektonicznych zarówno historycznych, jak i współczesnych obiektów.
W Polskiej kolekcji zobaczymy miniatury obiektów, zaprojektowane przez polskich i zagranicznych architektów, m.in., stadion PGE Arena w Gdańsku, Nowe Muzeum Śląskie w Katowicach, Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie, Centrum Informacji Naukowej i Bibliotekę Akademicką w Katowicach, wieżowiec Cosmopolitan w Warszawie.
- 99 proc makiet została zaprojektowana specjalnie do naszej kolekcji – mówi „Rz" Ewa P. Porębska, jej kuratorka i redaktor naczelna miesięcznika „Architektura-murator". - Wyboru obiektów dokonaliśmy wspólnie z MSN. A zespoły opracowując na nowo modele miały za zadanie nie tylko pokazać w mniejszej skali budynek, ale również przekazać swój sposób myślenia o architekturze. Dobrze to widać na kontrastowych przykładach, np. projekcie XIX dzielnicy mieszkaniowej w Warszawie autorstwa pracowni JEMS Architekci, zbudowanej z powtarzalnych modułów oraz rzeźbiarskim modelu (beton z elementami ze styropianu wewnątrz) hiszpańskiego architekta Fernando Menisa w projekcie Centrum Kulturalno-Kongresowego Jordanki w Toruniu. Mamy tu dwa różne podejścia do architektury: strukturalne i rzeźbiarskie.
Makiety mają nie mniej niż 1,5 m wysokości (a bywają też wyższe) i są wykonane z rozmaitych materiałów: drewna, betonu, ceramiki, co podkreśla różnorodność architektury. Są białe i kolorowe, a nawet świecące, jak makieta Vitkaca – handlowego obiektu w Warszawie, jednego z ostatnich dzieł Stefana Kuryłowicza. Jest też makieta ruchoma Domu Bezpiecznego KWK Promes Roberta Koniecznego. Ściany poruszają się, żeby można było zobaczyć, jak można zamknąć je w tym domu w kostkę.