Ariadna na Naksos w Filharmonii Narodowej

Niezwykle rzadko obecna na polskich scenach „Ariadna na Naksos" pojawi się w sobotę i w niedzielę, ale na estradzie Filharmonii Narodowej - pisze Jacek Marczyński.

Publikacja: 20.11.2014 18:14

Meagan Miller

Meagan Miller

Foto: Filharmonia Narodowa

Dla naszych czytelników mamy dwa podwójnie zaproszenia na koncert w sobotę o godz. 18.00.

Jej wykonaniem w świetnej, międzynarodowej obsadzie dyrektor Jacek Kaspszyk chce przypomnieć, że trwa Rok Richarda Straussa.

O swej „Ariadnie na Naksos" Richard Strauss powiedział kiedyś: „Kiedy dwóch mężczyzn takich jak my weźmie się za stworzenie takiej błahostki, to z pewnością powstanie bardzo poważna błahostka". Tym drugim był dramaturg Hugo von Hofmannsthal, który dostarczył Straussowi librett do najlepszych oper, by wspomnieć choćby „Kawalera srebrnej róży". Obaj mieli pewien dług wdzięczności wobec wybitnego reżysera Maxa Reinhardta i postanowili sprezentować mu muzyczny drobiazg, który stałby się dodatkiem do inscenizacji „Mieszczanina szlachcicem" Moliera.

KONKURS

Dla naszych czytelników mamy 2 podwójne zaproszenia na koncert w sobotę o godz. 18.00.

2 podwójne zaproszenie - (esemes o treści ZW.03.Imię Nazwisko)

Aby je wygrać, wyślij w piątek (21 listopada) esemes z danym kodem na nr 71601 (cena 1 zł plus VAT - 1,23 zł).

Wygrywa co drugi esemes z danym kodem wysłany na podany numer w godz. 12.00 - 13.00 w dniu 21 listopada, do momentu wyczerpania puli nagród (zaproszenie będzie można odebrać na miejscu w dniu wydarzenia, informacja o wygranej znajdzie się w esemesie zwrotnym).

Premiera tego muzyczno-teatralnego przedstawienia nie zakończyła się jednak sukcesem i „Ariadna na Naxos" popadłaby w zapomnienie, na szczęście jej twórcy postanowili ją ocalić. Dokonali pewnych przeróbek i zaczęła wieść samodzielne życie jako opowieść z akcją osadzoną w domu najbogatszego mieszkańca Wiednia, który podobnie jak molierowski pan Jourdain postanowił zabawić swoich gości dwoma przedstawieniami: tragedią i krotochwilę w stylu komediii dell'arete. W trakcie przedłużającej się kolacji zmienił jednak zdanie i zażądał, by artyści obu trup wystąpi wspólnie w jednym przedstawieniu.

Część pierwsza „Ariadny na Naksos" to zatem przygotowania do występu i obraz katastrofy, jaką wywołuje niespodziewana decyzja pana domu. Część druga to właściwe przedstawienie, w którym opowieść o mitologicznej Ariadnie porzuconej na wyspie Naksos i wypatrującej ukochanego Tezeusza przerywają żartobliwe komentarze Arlekina, Truffaldina, a przede wszystkim zalotnej Zerbinetty.

Podstawowym walorem „Ariadny na Nacos" jest jednak muzyka Richarda Straussa: urokliwa, delikatna i wspaniale zinstrumentowana i stawiająca solistom bardzo trudne wymagania. To jeden z powodów, dla których polskie teatry unikają tego niezwykłego utworu, w którym tragedia przeplata się z komedią.

Do koncertowego wykonania dzieła Richarda Straussa Jacek Kaspszyk zaprosił świetnych solistów, a potrzeba ich prawie dwudziestu. W rolach głównych wystąpią cenieni w Europie śpiewacy wagnerowscy: Amerykanka Meagan Miller (Primadonnna, Ariadna) i Austriak Andreas Schager (Tenor, Bachus) oraz rzadko śpiewająca w Polsce, a odnosząca już spore sukcesy w świecie Anna Simińska (Zerbinetta).

Jacek Marczyński

Dla naszych czytelników mamy dwa podwójnie zaproszenia na koncert w sobotę o godz. 18.00.

Jej wykonaniem w świetnej, międzynarodowej obsadzie dyrektor Jacek Kaspszyk chce przypomnieć, że trwa Rok Richarda Straussa.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Kultura
Złote Lwy i nagrody Biennale Architektury w Wenecji
Kultura
Muzeum Polin: Powojenne traumy i dylematy ocalałych z Zagłady
Kultura
Jeff Koons, Niki de Saint Phalle, Modigliani na TOP CHARITY Art w Wilanowie
Kultura
Łazienki Królewskie w Warszawie: długa majówka
Kultura
Perły architektury przejdą modernizację
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem