Reklama

Krzysztof Fryderyk Brun (1795-1866) Założyciel kupieckiej dynastii

Lata Królestwa Kongresowego były epoką powstawania fortun naturalizowanych cudzoziemców – nie tylko w Łodzi i jej okolicach i nie tylko w przemyśle.

Publikacja: 26.07.2019 15:43

Krzysztof Fryderyk Brun (1795-1866) Założyciel kupieckiej dynastii

Dobrą koniunkturę gospodarczą wykorzystali też obrotni rzemieślnicy, tworząc rodzinne firmy, którym kres położyły dopiero ostatnia wojna i rządy komunistów.

Ewangelik Mikołaj Karol Brun, warszawski mieszczanin, Niemiec z pochodzenia, 8 października 1795 roku świętował narodziny syna, Krzysztofa Fryderyka. Był niezamożnym rzemieślnikiem i dla syna przewidział typowo rzemieślniczą karierę. Gdy młody Brun miał trzynaście lat, został oddany „do terminu” do przedsiębiorstwa handlującego artykułami żelaznymi, prowadzonego przez Jana Dawia Münkenbecka u zbiegu ulic Bielańskiej i Senatorskiej w Warszawie. Cierpliwie piął się po szczeblach kariery, został subiektem, a po śmierci właściciela (1816) został dysponentem firmy.

Talent decydował w owym czasie nie tylko o biznesie, ale i o relacjach osobistych. Brun gwarantował na tyle świetlaną przyszłość firmie spadkobierców Münkenbecka, że w roku 1818 został jej wspólnikiem. W roku 1829 nazwę przedsiębiorstwa zmieniono na „K. Weichert i Brun”, wreszcie w roku 1852 na „Krzysztof Brun i Syn”. Jak twierdzi Zofia Brun, Krzysztof Fryderyk po śmierci swego patrona wstąpił w związek małżeński z pozostałą po nim wdową. Nie było to wówczas czymś rzadkim ani osobliwym. Małżeństwo miało gwarantować pozycję rodziny i powodzenie w interesach… W tym wypadku to jednak tylko rodzinna legenda, bowiem nie potwierdzają tego ani dokumenty, ani opracowania historyczne.

Jednocześnie Brun umacniał swoją pozycję w świecie finansjery i kupców warszawskich. Aż dziewięć razy wybierano go do Trybunału Handlowego, dwa razy powoływano na stanowisko radcy handlowego przy Banu Polskim. Od kiedy w 1829 roku został członkiem Zgromadzenia Kupców miasta Warszawy, aktywnie uczestniczył w pracach tego gremium. W 1851 roku został wybrany na członka urzędu starszych Zgromadzenia.

Przedsiębiorstwo Bruna było praktyczną szkołą kupiectwa. Rzemieślnicy marzyli, by ich pociechy zyskały szansę na terminowanie w firmie, bowiem dawało to szansę na zdobycie solidnej porcji wiedzy i praktycznego doświadczenia. Wiele osób, które przewinęły się przez spółkę, potem próbowała – czasem z powodzeniem – sił we własnych interesach.

Reklama
Reklama

Krzysztof Fryderyk Brun był dwukrotnie żonaty – najpierw z Julianną Joanną Weissówną, potem z Pauliną Elsnerówną. Zmarł w roku 1866. Pozostawił pięcioro dzieci, z których dziedzicem przedsiębiorstwa był Stanisław Henryk (1830-1912). W wieku trzydziestu lat przejął firmę ojca i prowadził ją samodzielnie. Podobnie jak ojciec, udzielał się społecznie, poza tym angażował w dobroczynność. W 1898 roku w uznaniu zasług wybrano go na członka honorowego Zgromadzenia Kupców miasta Warszawy. Stworzył fundusz stypendialny, z którego przeznaczano corocznie środki dla trzech młodych ludzi, kształcących się na handlowców.

Firma, rozwinięta przez Stanisława Henryka, mieściła się jak dawniej na Bielańskiej, miała poza tym cztery filie i skład towarów na Pradze. Przed II wojną światową w skład koncernu Brunów wchodziły ponadto spółki: Block-Brun SA (zajmowała się sprzedażą różnego rodzaju maszyn, m.in. do szycia i do pisania) oraz Pelikan SA (fabryka wyrobów aluminiowych i blaszanych).

Po śmierci Stanisław Henryka firmę rozwijali Stanisław Gustaw Brun, a potem jego syn, Henryk Stanisław. Ten ostatni został zamordowany przez Niemców w 1940 r. Mimo niemieckich korzeni i wyznania ewangelickiego czuł się Polakiem. Odmówił kwestowania wśród współwyznawców na budowę Domu SS.

Polskość Brunów, przypieczętowana daniną krwi, nie była w oczach komunistów czymś zasługującym na szczególnie uznanie. W latach stalinowskich resztę ocalałego mienia ukradło komunistyczne państwo. Po roku 1990 Brunom udało się odzyskać jeden (zdewastowany) budynek na Pradze. Spółka została formalnie wskrzeszona. Może to początek kolejnego rozdziału w dwustuletnich dziejach tego warszawskiego przedsiębiorstwa?

 

Arkadiusz Bińczyk, autor jest historykiem, współautorem książek „Poczet Przedsiębiorców Polskich. Od Piastów do 1939 roku” oraz „Świat Szlachty Polskiej. Dzieje ludzi i rodzin”.

Reklama
Reklama

Artykuł powstał we współpracy z Fundacją XX. Czartoryskich

Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Kultura
Pierwsza artystka z niepełnosprawnością intelektualną z Nagrodą Turnera
Kultura
Karnawał wielokulturowości, który zapoczątkował odwilż w Polsce i na świecie
Kultura
Nie żyje Frank Gehry. Legendarny architekt miał 96 lat
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kultura
Pomyśleć o tym, co nieoczywiste. Galeria sztuki afrykańskiej Omeny Mensah w Warszawie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama