- Znam go od wielu lat, od czasów studenckich i widzę po jego twarzy, że próbuje to zrobić - tłumaczyła Staniszkis w rozmowie z „Faktem”. Jej zdaniem „wydarzy się coś, co przywróci niezależność sądom”. - Kaczyński chce zatrzymać złe zmiany, nie niszcząc przy tym swojego autorytetu i opinii o tych, którzy są wykonawcami zmian. To dla niego przełomowy moment - stwierdziła.
    Według socjolog Jarosław Kaczyński „powinien przyznać: zrobiliśmy błąd, powiedzieć, że władza to nie jest koncentracja kontroli, ale niezależność sądów, trójpodział władzy”. - Szacunek dla demokracji wymaga zrobienia kroku do tyłu i powrotu do rządów prawa - zauważyła.