Afera podkarpacka. Kto osądzi korupcję w Rzeszowie

Przeciąga się rozpoczęcie procesu przeciwko byłym funkcjonariuszom CBŚ oskarżonym o sprzyjanie suterenom.

Aktualizacja: 23.04.2021 05:56 Publikacja: 22.04.2021 18:29

Dawid Kostecki „Cygan”, który był ważnym świadkiem w aferze podkarpackiej, w 2019 r. popełnił w ares

Dawid Kostecki „Cygan”, który był ważnym świadkiem w aferze podkarpackiej, w 2019 r. popełnił w areszcie samobójstwo

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Łokaj

Osiem miesięcy temu do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko sześciu byłym funkcjonariuszom elitarnej policyjnej jednostki oskarżonym o korupcję – odpowiedzą za to, że za łapówki od właścicieli agencji towarzyskich latami przymykali oko na ich seksbiznes oparty również na handlu kobietami sprowadzonymi z Ukrainy, Białorusi, Dominikany. Jednak mimo upływu czasu nie tylko nie wiadomo, kiedy proces ruszy, ale i tego, który sąd go poprowadzi. Sąd Okręgowy w Tarnowie, gdzie trafił akt oskarżenia, ostatecznie uznał, że jest niewłaściwy.

Policjanci oskarżeni

O seksaferze na Podkarpaciu „Rzeczpospolita” pisała wielokrotnie, pokazując kolejne jej odsłony. Akt oskarżenia przeciwko policjantom skierował w sierpniu ubiegłego roku Małopolski Wydział Prokuratury Krajowej, a zarzuty i jego główne tezy wtedy opisaliśmy.

Na ławie oskarżonych mają zasiąść: Krzysztof B. – były szef zarządu CBŚP w Rzeszowie, któremu bezpośrednio podlegali Daniel Ś. (jako naczelnik wydziału do zwalczania przestępczości ekonomicznej), Damian W. (wieloletni naczelnik wydziału do zwalczania przestępczości narkotykowej), Piotr J. – naczelnik przemyskiego wydziału zarządu CBŚP z Rzeszowa. Zarzuty postawiono również Ryszardowi J., szefowi policyjnego Biura Spraw Wewnętrznych, oraz również wywodzącemu się z policji Robertowi P. (byłemu szefowi delegatury CBA w Rzeszowie).

Dzięki policyjnej ochronie pochodzący z Ukrainy bracia Aleksiej i Jewgenij R. byli nietykalni przez 16 lat – aż do 2017 r. Sam tylko Daniel Ś. miał przyjąć co najmniej 40 łapówek (od 2000 r. do lutego 2016 r., gdy wpadł), m.in. do dyspozycji dwupoziomowy „biały apartament" w hotelu w Świlczy do imprez z prostytutkami i striptizerkami, z których korzystał latami za darmo. Policjanci (teraz już eks) mieli także korzystać z fundowanych im posiłków, whisky i tańców striptizerek. Ś. miał zdradzać też służbowe tajemnice.

Sąd odmawia

Istnienie patologii ujawnił w 2012 r. bokser Dawid Kostecki, a dopiero w lutym 2016 r. przerwał ją nalot ABW. Według Prokuratury Krajowej korupcja w strukturach kierowniczych rzeszowskiego CBŚP miała charakter systemowy, a policjanci podejmowali bezprawne, ochronne działania nad działalnością braci R. kierujących międzynarodową, zorganizowaną grupą przestępczą, w tym handlu ludźmi.

Dziś już wszyscy są na wolności, będą odpowiadać więc z wolnej stopy. Kiedy? Nie wiadomo. Tarnowski sąd po wielu miesiącach stwierdził, że nie będzie prowadził procesu.

– Sędzia, której przydzielono sprawę, przeprowadziła wnikliwą analizę akt, które w samej części jawnej liczą 186 tomów. I oceniła, że właściwym do rozpoznania sprawy jest sąd okręgowy w Tarnobrzegu. Dlatego że przestępstwa wskazane w akcie oskarżenia, w których orzeka sąd okręgowy, zostały popełnione w rejonie Tarnobrzegu – mówi nam sędzia dr Tomasz Kozioł, rzecznik tarnowskiego sądu.

Akta powędrowały więc do sądu w Tarnobrzegu. Ale nie ma pewności, że tu będzie się toczył proces. – Akta wpłynęły do nas 3 marca. Został wyznaczony sędzia, zapoznaje się z nimi w kancelarii tajnej, bo praktycznie całość materiałów jest objęta klauzulą tajne. Dotychczas nie mieliśmy takiej sprawy. Po analizie okaże się, czy proces będzie się toczył u nas. Nie wyznaczono jeszcze terminu rozprawy – mówi nam sędzia Marek Nowak, rzecznik Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

Emerytury płyną

Jak pisaliśmy, potrzebne jest szybkie osądzenie oskarżonych. Nie tylko ze względu na kaliber i charakter ciążących na nich zarzutów, ale i dlatego, że choć zostali zwolnienie ze służby (na podstawie art. 41 ustawy o Policji ze względu na tzw. oczywistość czynu), to wciąż pobierają bardzo wysokie resortowe emerytury – mogą je stracić dopiero po prawomocnym skazaniu.

Sam proces będzie trwał długo – uzasadnienie aktu oskarżenia ma 630 stron i jest ściśle tajne z uwagi na „skalę przestępczej działalności, jej kamuflowanie, rangę osób objętych śledztwem, i znaczenie dla bezpieczeństwa wewnętrznego kraju".

Oskarżonym grozi do dziesięciu lat więzienia. Bracia R., sutenerzy, którzy korumpowali policjantów, blisko trzy lata temu zostali skazani – dobrowolnie poddali się karze. Powód łagodnego skazania jest tajny.

Osiem miesięcy temu do sądu wpłynął akt oskarżenia przeciwko sześciu byłym funkcjonariuszom elitarnej policyjnej jednostki oskarżonym o korupcję – odpowiedzą za to, że za łapówki od właścicieli agencji towarzyskich latami przymykali oko na ich seksbiznes oparty również na handlu kobietami sprowadzonymi z Ukrainy, Białorusi, Dominikany. Jednak mimo upływu czasu nie tylko nie wiadomo, kiedy proces ruszy, ale i tego, który sąd go poprowadzi. Sąd Okręgowy w Tarnowie, gdzie trafił akt oskarżenia, ostatecznie uznał, że jest niewłaściwy.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii