Choć organy ścigania zostały zawiadomione o fałszowanych dokumentach tuż po akcji CBA na Mazurach, to dopiero po wyborach prowadząca sprawę Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie wysłała zawiadomienia do wójta i sekretarz gminy Mrągowo oraz do marszałka województwa warmińsko-mazurskiego. Wszyscy zostaną przesłuchani przez prokuraturę w przyszłym tygodniu. – Dotychczas nie wydano wobec żadnej osoby postanowienia o przedstawieniu zarzutów – mówi Elżbieta Kosior, rzecznik rzeszowskiej prokuratury.
Śledztwo jest następstwem afery gruntowej, po której posadę ministra rolnictwa stracił Andrzej Lepper. CBA, przygotowując akcję, podrobiło m.in. zgodę Jerzego Krasińskiego, wójta gminy Mrągowo, na odrolnienie ziemi i opinię Andrzeja Bobera, dyrektora Departamentu Infrastruktury Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie. Na ich podstawie Piotr R. i Andrzej K. mieli za 3 mln zł łapówki załatwić w Ministerstwie Rolnictwa odrolnienie działek koło Mrągowa na Mazurach.
Tuż po akcji prof. Andrzej Rzepliński mówił, że CBA złamało prawo, fałszując dokumenty. Innego zdania byli Mariusz Kamiński, szef CBA, i Zbigniew Wassermann, koordynator ds. służb specjalnych. – Stosowane przez CBA środki były nie tylko ustawowo przewidziane, ale legalnie stosowane pod pełnym nadzorem prokuratora generalnego i pod kontrolą sądu – mówił wtedy Wassermann.
O śledztwo, które nabiera tempa, zapytaliśmy Centralne Biuro Antykorupcyjne. – „Naszą rolą nie jest komentowanie działań innych instytucji” – odpisał Piotr Kaczorek z CBA.
Wójt Mrągowa powiadomił miejscowych prokuratorów, jak tylko odkrył, że ktoś podrobił dokumenty. Śledczy powiadomili o wszystkim przełożonych z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.