Wskazało na nie odpowiednio 33 i 27 proc. respondentów. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej” przez GfK Polonia, 19 proc. ankietowanych za najważniejszy uznało fakt, że w tym roku w ogóle doszło do przedterminowych wyborów parlamentarnych. 12 proc. za kluczowe wydarzenie w polskiej polityce uznało zniknięcie ze sceny politycznej Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony.
Zaledwie 5 proc. Polaków oceniło, że najważniejsze było ostateczne wycofanie się Aleksandra Kwaśniewskiego z życia politycznego po nieudanej kampanii na rzecz lewicy. – Te wyniki nie zaskakują. W mijającym roku w polskiej polityce wszystko kręciło się wokół wyborów. Nie pojawiło się żadne inne wydarzenie, które mogłoby je przyćmić – uważa socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego Jarosław Flis. – Powstanie rządu Donalda Tuska i odejście ekipy PiS są jedynie następstwem wcześniejszej decyzji o samorozwiązaniu Sejmu i przeprowadzeniu wyborów.
W sumie prawie 80 proc. badanych położyło akcent na jedną z tych trzech opcji, w których kluczowe miejsce zajmuje nasze pójście do urn 21 października. Zdaniem Flisa to, która z odpowiedzi ostatecznie zwyciężyła, ma drugorzędne znaczenie. – Wszystko zależy od tego, jakie były priorytety wyborców. Dla niektórych głównym celem było odsunięcie PiS od władzy. Inni, emocjonalnie związani z kampanią wyborczą PO i jej liderem, kładą nacisk na utworzenie nowego rządu i sukces tej partii. – Pozostali za najważniejsze wydarzenie uznają sam fakt zorganizowania wyborów – podsumowuje socjolog.