Reklama

Korupcja w szczecińskiej drogówce

Afera w policji. Połowa policjantów z patroli ruchu drogowego w Szczecinie została odsunięta od pracy. Prokuratura zarzuca im przyjmowanie łapówek. Niewykluczone, że będą kolejni podejrzani

Aktualizacja: 10.01.2008 11:38 Publikacja: 10.01.2008 06:20

Korupcja w szczecińskiej drogówce

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Dobrzyński

Droga wódka, whisky albo po prostu pieniądze – to według prokuratorów wystarczyło, by zatrzymany przez szczeciński patrol kierowca nie dostał mandatu. Sprawę wykryło policyjne biuro spraw wewnętrznych. Co kilka tygodni do grona podejrzanych o przyjmowanie łapówek trafiał kolejny policjant. Dziś spośród 36 podejrzanych aż 20 to funkcjonariusze, czyli połowa 40-osobowego składu miejskich patroli.

– Patrol drogówki zatrzymywał kierowcę za przewinienie, informował o grożących mu punktach karnych i mandacie. Wtedy kierowca dzwonił do znajomego w policji, który oddzwaniał do patrolu. Sugerował, by odstąpić od czynności, i obiecywał „rozliczenie” – opowiada prokurator Renata Pietrzak, szefowa Wydziału IX Biura do spraw Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, w którym trwa śledztwo.

– Najczęstsze przewinienia, za jakie zatrzymywano kierowców, to brak ważnego ubezpieczenia OC, brak aktualnych badań technicznych, brak dokumentów. Zdarzało się też przekroczenie prędkości, a nawet kolizje. Policjanci kończyli jednak tylko na pouczeniu – wylicza prokurator Pietrzak.

Policjantem, który pośredniczył w kontaktach między kierowcami a patrolami, był Michał L. Choć początkowo nie przyznawał się do winy, po aresztowaniu stał się głównym świadkiem prokuratury. Okazało się, że śledczy przez długi czas podsłuchiwali jego rozmowy telefoniczne. Nagrania stały się ważnym dowodem w śledztwie.

70 przypadków korupcji w szczecińskiej drogówce wytropili prokuratorzy. Zarzuty postawili na razie w 30 sprawach

Reklama
Reklama

Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, prokuratorzy wiedzą o 70 takich przypadkach. Zarzuty postawili dopiero w ponad 30. Czy to zatem nie koniec aresztowań wśród szczecińskich funkcjonariuszy? Na to pytanie śledczy odpowiedzieć nie chcą.

W komendzie trwa uzupełnianie kadr drogówki. – Do pracy delegujemy ludzi z prewencji i Żandarmerii Wojskowej – mówi Maciej Karczyński z KWPw Szczecinie.– Teraz już nikt nie jest pewny niczego – mówi jeden z policjantów. – Wszyscy czekają na swoją kolej. Przestaliśmy do siebie dzwonić, rozmawiać. Czujemy się zaszczuci. Niektórzy idą na urlopy, zwolnienia.Przypadek ze Szczecina potwierdza jedynie smutne statystyki. Najwięcej śledztw korupcyjnych prowadzonych wśród policjantów dotyczy pracujących w wydziałach ruchu drogowego. Jak wynika z informacji Komendy Głównej Policji, w trakcie trzyletniego śledztwa w Łodzi zarzuty postawiono już 31 policjantom, w Lublinie – 27, w Krakowie – 18, w Białymstoku – pięciu, a w Katowicach – czterem. Najczęściej dotyczą przyjmowania łapówek od kierowców, ale także od firm holowniczych za udzielanie informacji o wypadkach.

– Problemem jest społeczna akceptacja i przyzwolenie na takie sytuacje – komentuje socjolog dr hab. Jacek Leoński z Uniwersytetu Szczecińskiego. – To swego rodzaju zwyczaj, który korzeniami sięga lat PRL. Kiedy zdarzyło się popełnić wykroczenie, bardziej opłacało się zaproponować coś policjantowi, niż płacić mandat.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Walka o wolność na różnych frontach
informacja „Życia Warszawy”
Biletów na WKD nie kupimy przez aplikację. Przewoźnik rozwiązał umowę z mPay
Kraj
„Rzecz w tym”: Czy Polska może stać się suwerenna żywnościowo?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Warszawa
Warszawski PiS łączy siły z organizacjami pozarządowymi. Wypracują wspólny program?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama