– Gdyby za rządów PiS pieniądze unijne wydawano na kampanię reklamową w telewizji Trwam, wszyscy stwierdziliby, że to skandal i marnowanie pieniędzy – oburza się Zbigniew Girzyński, poseł PiS.
Polityk zarzuca Ministerstwu Rozwoju Regionalnego, że za pieniądze unijne robi akcję propagandową rządu i wykorzystuje do tego stację przychylną PO – TVN.
– Nie ma w tym cienia polityki – odpowiada Aleksandra Sztetyłło-Budzewska, dyrektor Departamentu Informacji, Promocji i Szkoleń w resorcie. – Chcieliśmy osiągnąć cel w postaci dotarcia do społeczeństwa ze swoją kampanią i z analiz wynikało, że TVN najlepiej spełniało takie kryterium.
Kontrowersje w PiS wzbudza emitowana od końca kwietnia, głównie w stacjach TVN, zlecona przez resort, kampania reklamowa Narodowej Strategii Regionalnej. W trwającej kilkadziesiąt sekund reklamie ministerstwo informuje o planach wydania funduszy unijnych w Polsce w najbliższych latach. Jest mowa o budowie dróg i autostrad, szkół, oczyszczalni, muzeów.
Budżet emisji reklamy – planowanej do połowy maja – wyniósł ponad 2,5 mln zł, z czego połowa sumy trafiła do stacji TVN, TVN 7 i TVN 24. TVP przypadło 23 proc., a Polsatowi 22 proc.