Karnowski zrobił wyjątek dla kolegi

Gmina sprzedała ziemię bez przetargu znajomemu prezydenta Sopotu, który dodatkowo rozłożył mu należność na raty

Aktualizacja: 09.10.2008 11:44 Publikacja: 09.10.2008 02:42

Jacek Karnowski

Jacek Karnowski

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Włodzimierz Groblewski z synem Krzysztofem sprzedają w Sopocie luksusowe auta (m.in. Porsche i Audi). Samochodami z ich salonów jeździ prezydent Sopotu Jacek Karnowski i sopocki magistrat.

Groblewski rok temu kupił od gminy bez przetargu dwie atrakcyjne działki, na których stoją jego salony samochodowe. Działki przylegają do siebie, mają w sumie 1800 mkw. Leżą przy al. Niepodległości na granicy Sopotu i Gdyni, przy trasie przelotowej Gdańsk – Szczecin.

Groblewski dzierżawił je od kilku lat. W 2007 r. płacił ponad 3 tys. zł czynszu miesięcznie.

O bezprzetargową sprzedaż wnioskował do rady miasta zarząd miasta Sopotu. 26 września 2006 r. radni wyrazili na to zgodę. Działki wyceniono w sumie na ponad 1,3 mln zł.

Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że diler, choć stał się właścicielem nieruchomości, nie zapłacił za nią. W styczniu 2007 r. (osiem miesięcy przed podpisaniem aktu notarialnego) prezydent Sopotu wydał zarządzenie, w którym zdecydował, że rozłoży dilerowi samochodów płatność na dziesięć lat. Właściciel autosalonów miał wpłacić tylko pierwszą ratę: 10 procent wartości działki, czyli ok. 130 tys. zł.

Karnowski ustalił oprocentowanie rat na poziomie redyskonta weksli NBP, czyli 6,25 proc. Kredyt komercyjny byłby nawet dwukrotnie droższy.

Sprawdziliśmy w Biuletynie Informacji Publicznej zarządzenia prezydenta z dwóch ostatnich lat. Nie znaleźliśmy ani jednej decyzji, która zapłatę za kupno gminnej działki rozkładałaby na raty. Karnowski poszedł na rękę wyłącznie Groblewskiemu, prywatnie swojemu wieloletniemu znajomemu.

Sopocki urząd miasta poinformował „Rz” ogólnie, że w ostatnich dziesięciu latach „udzielono pomocy publicznej w formie rozłożenia na raty lub umorzenia odsetek na rzecz 63 osób prowadzących działalność gospodarczą i firm”.

Sam Karnowski tak się tłumaczy: – Decyzję podjąłem, tak samo jak w przypadku innych sopockich przedsiębiorców, biorąc pod uwagę, że jest to przedsiębiorca prowadzący działalność w Sopocie, tutaj odprowadzający podatki, że jest w trakcie realizacji dużej inwestycji na terenie miasta oraz zatrudnia kilkadziesiąt osób.

Jest też inny wątek sprawy gruntu dla dilera. Nieruchomość Groblewskiego miała zostać zagospodarowana pod nową trasę przelotową przez Trójmiasto, tzw. drogę czerwoną, i od ośmiu lat była w rezerwie wojewody pomorskiego oraz miasta Sopot. Ale w 2002 r. kurort niespodziewanie zmienił plany i wycofał się z wyznaczonego przebiegu drogi. Zmienił też przeznaczenie terenów na funkcję usługową. Dopiero wtedy Groblewski złożył wniosek o kupno dzierżawionego terenu bez przetargu. Mógł, bo miał umowę dzierżawy na dziesięć lat, a teren był przez niego zabudowany.

Sopocki radny PiS Bartosz Łapiński jest zszokowany naszymi ustaleniami. – Zawsze kiedy coś się przekazuje w sposób bezprzetargowy, wzbudza to wątpliwości. Powinno się wymagać uregulowania płatności od razu. To skandal – mówi.

Wątpliwości ma również Grażyna Kopińska, prezes Fundacji im. Batorego. – Rozłożenie należności aż na dziesięć lat oraz bardzo niskie oprocentowanie rat byłoby zrozumiałe, gdyby na tym terenie nabywca realizował bardzo ważne dla społeczności Sopotu cele publiczne. Handel samochodami nie odpowiada tym warunkom – mówi „Rz”.

Ani Włodzimierz Groblewski, ani jego syn Krzysztof nie chcieli rozmawiać z „Rz”.

O związkach Groblewskiego z prezydentem Sopotu „Rz” pisała miesiąc temu. Ujawniliśmy, że firma Groblewskiego w ciągu czterech ostatnich lat sprzedała urzędowi cztery volkswageny. Prywatnie Karnowski również kupił w 2004 r. u Groblewskiego po okazyjnej cenie volkswagena busa T4, a 1 kwietnia 2008 r. jeździł ulicami Sopotu czarnym porsche 911 targa 4 z salonu Groblewskiego. Auto wypożyczono Karnowskiemu na „zasadzie umowy ustnej”.

Sprawę nieruchomości dla Groblewskiego bada gdański Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej i CBA. To wątek śledztwa dotyczącego afery sopockiej, która wybuchła po ujawnieniu przez „Rz” nagrania rozmowy Karnowskiego z biznesmenem Sławomirem Julkem. Wynikało z niego, że prezydent Sopotu złożył mu korupcyjną propozycję. Julke zawiadomił prokuraturę. Podejrzana w tej sprawie o składanie fałszywych zeznań i poświadczenie nieprawdy jest tylko Danuta Z., konserwator zabytków w Sopocie.

[ramka]1, 3 mln zł

kosztowała działka kupiona od miasta przez dilera aut[/ramka]

Włodzimierz Groblewski z synem Krzysztofem sprzedają w Sopocie luksusowe auta (m.in. Porsche i Audi). Samochodami z ich salonów jeździ prezydent Sopotu Jacek Karnowski i sopocki magistrat.

Groblewski rok temu kupił od gminy bez przetargu dwie atrakcyjne działki, na których stoją jego salony samochodowe. Działki przylegają do siebie, mają w sumie 1800 mkw. Leżą przy al. Niepodległości na granicy Sopotu i Gdyni, przy trasie przelotowej Gdańsk – Szczecin.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej