W piśmie wysłanym w połowie grudnia ubiegłego roku dr Janusz Kochanowski prosi o ustosunkowanie się do zarzutów, jakie w skardze na prezydenta Opola Ryszarda Zembaczyńskiego (PO) sformułowali Młodzi Konserwatyści z Opola. Zembaczyński odmówił udostępnienia sali w ratuszu na spotkanie z Cenckiewiczem.
Kilka dni wcześniej podobny incydent miał miejsce w Raciborzu. Tamtejszy starosta związany z PO uniemożliwił spotkanie maturzystów z Anną Walentynowicz, legendarną działaczką "Solidarności". Spotkanie miało się odbyć w tamtejszym Domu Kultury.
- Jeszcze nie otrzymałem pisma od rzecznika – twierdzi prezydent Zembaczyński. – Nie chcę mówić, jakiej udzielę odpowiedzi, najpierw pozna ją Janusz Kochanowski.
- W moim przekonaniu Rzecznik Praw Obywatelskich po otrzymaniu wyjaśnień prezydenta skieruje sprawę do prokuratury – Patryk Jaki, opolski radny PIS i wiceszef Młodych Konserwatystów w Opolu, który wystosował skargę do RPO uważa, że opolski i raciborski przypadek to naruszenie swobody wygłaszania poglądów, podstawowych wartości państwa demokratycznego zagwarantowanych przez Konstytucję i przejaw reglamentowania przestrzeni debaty publicznej.
Jaki sugeruje, że okoliczności obu wydarzeń wskazują wydanie przez centrale partyjną PO dyrektywy zakazu wystąpień określonych osób w obiektach publicznych. – Prezydent wiedział o spotkaniu znacznie wcześniej, ale interweniował w ostatniej chwili i takim trybie, jakby miał telefon z Warszawy w tej sprawie – zauważa radny PIS.