W poszukiwaniu straconego PR

“Kryzys kończy okres powyborczego odpoczynku. Idylli urozmaicanej skandalami Palikota” - pisze na łamach „Dziennika” Piotr Zaremba. “Jeszcze media starają się nas zabawić historią byłego premiera Marcinkiewicza. Ale czujemy, że za chwilę politycy zaczną mówić głównie o konkretach. A jeśli nie zaczną, będą do tego przymuszani.

Publikacja: 29.01.2009 10:37

Można zarzucać Donaldowi Tuskowi, że kryzys zauważył późno, ale gdy zaczął o nim mówić, złożył obietnicę: poradzę sobie przy użyciu środków, po które sięgają formacje liberalne, wolnorynkowe. Próbując oszczędzać publiczne pieniądze.”

I dalej: “Premier może jeszcze uratować wiarygodność swego obronnego programu, rezygnując z ogólnikowego przekonania, że ‘da się oszczędzić na państwie’ na rzecz szczegółowej listy priorytetów. Rokita ma rację: czas na drugie expose Donalda Tuska.

Intuicyjnie czujemy, że próba ratowania sytuacji chwytliwymi hasłami typu oszczędzanie na dotacjach do partii lub na liczbie posłów nie wystarczy. Polityka wymyka się z rąk PR-owców, nawet jeżeli oni jeszcze o tym nie wiedzą.”

Tezy Zaremby potwierdza rzut oka na pierwszą stronę “Gazety Wyborczej”.

Tu wita nas ogromny tytuł: “Kryzys rozbroi armię” i tekst o dylematach MON - jak ciąć wydatki i jednocześnie nie skazać na zagładę polskiego przemysłu obronnego.

Z kolei na stronie internetowej “Gazety” czytamy komentarz Pawła Wrońskiego “Rząd musi nauczyć się mówić”. Komentator “GW” wskazuje:

“Po wczorajszej konferencji prasowej z otoczenia premiera do dziennikarzy dotarły głosy: rząd zmienia politykę informacyjną. Pytanie: czy można zmienić coś, czego nie ma?

Premier ma być Mojżeszem, który przeprowadzi nas przez Morze Czerwone kryzysu - to opinia jednego z bliskich doradców Donalda Tuska po wtorkowej konferencji, na której premier poinformował o cięciach w budżecie. Należy zapytać: gdzie jest ten lud wybrany, który Tuskowi-Mojżeszowi zaufa? (…) Na razie nie widać, by premier Tusk chciał być tym ‘wielkim komunikatorem’. Jak ognia unika formy telewizyjnego orędzia, o ile pamiętam, skorzystał z niego raz - 2 maja. A gdy trzeba było wytłumaczyć sprawę zgody na umowę w sprawie tarczy antyrakietowej, ustąpił prezydentowi.” Wroński kończy w nieco biblijnym stylu: “A Mojżesz, gdy prowadził lud wybrany po pustyni, wymodlił mannę z nieba. Tego premier zapewne uczynić nie zdoła, ale politykę informacyjną zmienić musi” . Tyle Wroński.

Zły kryzys zagraża karierom speców od PR! Pakujcie walizki, bo koniec wasz bliski? Ee – nie wierzę. Spece od wizerunku udowodnią politykom, że są niezbędni. Tym razem wypracują wizerunek własnej niezbędności.

Można zarzucać Donaldowi Tuskowi, że kryzys zauważył późno, ale gdy zaczął o nim mówić, złożył obietnicę: poradzę sobie przy użyciu środków, po które sięgają formacje liberalne, wolnorynkowe. Próbując oszczędzać publiczne pieniądze.”

I dalej: “Premier może jeszcze uratować wiarygodność swego obronnego programu, rezygnując z ogólnikowego przekonania, że ‘da się oszczędzić na państwie’ na rzecz szczegółowej listy priorytetów. Rokita ma rację: czas na drugie expose Donalda Tuska.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo