[b]„Wiadomości” miały być symbolem zmian w nowej Polsce. Jak pani ocenia ich działalność po 20 latach?[/b]
Nie udało się zrealizować założenia z początku lat 90., które miało zmienić polskie media publiczne na wzór zachodni, m.in. Wielkiej Brytanii. Chciano stworzyć dla nich tak rozmaite obwarowania, które staną się hamulcami bezpieczeństwa przed ich ewentualną stronniczością. W Polsce to się nie powiodło. I te nieprawidłowości w TVP nagromadziły się po latach niczym tocząca się kula śniegowa. „Wiadomości” od pewnego czasu starają się też gonić stacje komercyjne pod względem atrakcyjności. Zaczął się taki wyścig na najciekawsze sprzedanie materiału telewizyjnego. Jednak media publiczne miały przecież nie być komercyjne.
[b]Dostrzegała pani przez te wszystkie lata polityczny apetyt na „Wiadomości”? Kiedyś przecież sama zasiadała pani w Senacie.[/b]
Oczywiście, to dziecięca choroba, która nadal funkcjonuje. Wciąż istnieje polityczna chęć zawładnięcia telewizją publiczną. To dziwne, tym bardziej że nawet praktyka pokazuje, że ten, kto ma telewizję, nie wygrywa wyborów. Nie potrafimy się od tego uwolnić. W czasach powstawania ustawy medialnej w latach 90. wszyscy zapewniali, że telewizja publiczna będzie obiektywna.
Ale nikt przez lata nie krępował się lokować tam ludzi kojarzonych z partiami politycznymi. Zwierciadłem tych wszystkich zmian są właśnie programy informacyjne, bo opowiadają o polityce i budują wizerunek stacji.
[b]Ale to wciąż jeden z najważniejszych programów telewizyjnych. [/b]
Warto zwrócić uwagę, że nikt nie zrezygnował z nadawania tego programu o 19.30. Przez te wszystkie lata tyle rzeczy zmieniło się w TVP, znikło tyle programów, ale serwis informacyjny praktycznie od powstania telewizji bije jak dzwon zawsze o tej samej porze. Po prostu tak mocne jest przyzwyczajenie widzów do tej pory. Nawet innym stacjom pozostaje jedynie kombinować, jak się zmieścić ze swoimi programami informacyjnym poza czasem antenowym „Wiadomości”.
[i]—rozmawiał Sebastian Kucharski[/i][/ramka]
[ramka][srodtytul]Wcześniej był „Dziennik Telewizyjny”[/srodtytul]
Sztandarowy program informacyjny TVP w czasach PRL, w latach 70. i 80. XX w. był głównym ośrodkiem propagandy władz, który oddziaływał na całe społeczeństwo.
Pierwszy „Dziennik Telewizyjny” wyemitowano w 1958 r. Początkowo nadawany był tylko raz na dobę – najpierw o godzinie 20.00, a od roku 1965 – o 19.30. Program prowadzili m.in. Irena Dziedzic, Jan Suzin, Grzegorz Woźniak, a w stanie wojennym także Marek Barański (wtedy też, bezpośrednio po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r., prezenterów „Dziennika” ubrano w wojskowe mundury). Po Sierpniu 1980 r. „Dziennik” był jednym z najzacieklej krytykowanych przez „Solidarność” i inne środowiska opozycyjne bastionów władzy.
28 października 1989 r. na zakończenie wywiadu w „Dzienniku” aktorka Joanna Szczepkowska wypowiedziała słynne słowa: „Proszę państwa, 4 czerwca 1989 roku skończył się w Polsce komunizm”.
[i]—js[/i][/ramka]