Rusza proces w sprawie zabójstwa generała Marka Papały

Andrzej Z., ps. Słowik, oraz Ryszard B. jako jedyni zasiądą dziś na ławie oskarżonych w sprawie najgłośniejszego mordu ostatnich lat

Aktualizacja: 10.02.2010 10:03 Publikacja: 10.02.2010 02:22

Pogrzeb generała Marka Papały

Pogrzeb generała Marka Papały

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Były szef policji gen. Marek Papała zginął od strzału w głowę 25 czerwca 1998 r. w Warszawie. Zleceniodawca mordu – według śledczych – polonijny biznesmen Edward Mazur wciąż jest bezkarny. Dzisiaj, po blisko 12 latach od zbrodni, przed Sądem Okręgowym w Warszawie staną jedynie: Andrzej Z. ps. Słowik – boss pruszkowskiej mafii oskarżony o nakłanianie do zabójstwa komendanta, i Ryszard B., na którym ciąży zarzut współudziału w zbrodni i nakłaniania do niej innego przestępcy.

Proces będzie poszlakowy i bez głównego świadka: Artura Zirajewskiego, ps. „Iwan”, który niedawno zmarł w tajemniczych okolicznościach.

Jaką rolę w zabójstwie Papały odegrali oskarżeni gangsterzy? Wersja prokuratury „Słowik” z Mazurem nakłaniał „Iwana”, by za 40 tys. dolarów przyjął zlecenie na zabicie „głównego psa” – jak nazwali generała. Miało do tego dojść wiosną 1998 r. na spotkaniu w gdańskim hotelu. Iwan potwierdził w śledztwie, że dostał wtedy ofertę zgładzenia komendanta.

Także „Słowik” zeznał w prokuraturze, że do spotkania doszło. Ale jego wersja jest inna. – Nikogo nie nakłaniałem, ale sam byłem nakłaniany przez Mazura – wynika z jego zeznań. – Mój klient się nie przyznał do winy – potwierdza „Rz” mec. Jerzy Milej, obrońca „Słowika”.

Jaka była rola Ryszarda B.? Według śledczych w dniu zabójstwa był pod domem gen. Papały i obserwował miejsce zbrodni – stąd zarzut współudziału. To właśnie B., gdy chwilę po zabójstwie pospiesznie oddalał się w towarzystwie jakiejś kobiety, rozpoznała żona generała Małgorzata Papała.

– Widziała go przez lustro weneckie, bez wahania potwierdziła: to ten człowiek – mówi „Rz” osoba znająca sprawę.

Prokuratura ma też dowody na to, że Ryszard B. – już po spotkaniu w gdańskim hotelu – namawiał innego przestępcę Zbigniewa G., by wziął zlecenie na Papałę. G. to potwierdził.

Kto strzelał do Papały – tego śledczy nie ustalili. Ale wątpliwe, by był to Ryszard B. – rysopis zabójcy zupełnie nie odpowiada jego wyglądowi. Niewykluczone, że „killer” już nie żyje.

Jednym z kluczowych świadków na procesie ma być Igor Ł. ps. „Patyk”, złodziej samochodów, a dziś świadek koronny. To on godzinę przez zabójstwem widział pod domem Papały płatnego zabójcę Siergieja S. i zapaśnika W. (już nie żyje, zginął w 1998 r. w wypadku samochodowym). Czy to któryś z nich strzelał? Możliwe, ale brak na to dowodów.

Warszawscy prokuratorzy, którzy oskarżyli gangsterów, przed procesem nie chcą się wypowiadać.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=g.zawadka@rp.pl]g.zawadka@rp.pl[/mail][/i]

Były szef policji gen. Marek Papała zginął od strzału w głowę 25 czerwca 1998 r. w Warszawie. Zleceniodawca mordu – według śledczych – polonijny biznesmen Edward Mazur wciąż jest bezkarny. Dzisiaj, po blisko 12 latach od zbrodni, przed Sądem Okręgowym w Warszawie staną jedynie: Andrzej Z. ps. Słowik – boss pruszkowskiej mafii oskarżony o nakłanianie do zabójstwa komendanta, i Ryszard B., na którym ciąży zarzut współudziału w zbrodni i nakłaniania do niej innego przestępcy.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy