Badali oni okoliczności operacji specjalnej CBA z 2007 r. Jej efektem było zatrzymanie Sawickiej i ówczesnego burmistrza Helu Mirosława W. Prokuratura zarzuciła im przyjęcie łapówek za ustawienie przetargu na zakup działki. Ich proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Równolegle śledczy wyjaśniali, czy udający biznesmena agent CBA – jak twierdzi Sawicka, która złożyła w tej sprawie zawiadomienie – prowokował ją i nakłaniał do popełnienia przestępstwa. Po ujawnieniu afery Sawicka publicznie wyznała, że została uwiedziona przez agenta.
Prokuratorzy uznali jednak, że operację specjalną CBA przeprowadziła zgodnie z prawem.
– Funkcjonariusze Biura działali w ramach obowiązujących przepisów prawa i nie dopuścili się przekroczenia przysługujących im uprawnień – poinformowała w piątek Beata Syk-Jankowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Śledztwo umorzono 20 kwietnia „z uwagi na brak znamion czynu zabronionego”. Szczegółowych argumentów tej decyzji prokuratura nie zdradza. – Zostały przedstawione w niejawnej części uzasadnienia. Ze względu na zawarte w nich treści stanowiące tajemnicę państwową nie mogą być ujawnione – wyjaśniała Syk-Jankowska.