– Jest poza sporem, że ta sprawa toczy się ze społecznego punktu widzenia przewlekle długo, że opinia publiczna może być tym zbulwersowana – ocenił sędzia Marek Hibner. W środę poznański Sąd Apelacyjny badał skargę właścicieli upadłej poznańskiej firmy Bestcom Jacka Karabana, Agnieszki Karaban-Awdziejczyk i Roberta Nowaka na przewlekłość postępowania prokuratorskiego.

Hibner przyznał, że „postępowanie toczy się nienormalnie długo, bo ponad pięć lat“. Ale skargę na przewlekłość postępowania odrzucił. Dlaczego? Bo w myśl przepisów przewlekłość jest wtedy, gdy prokuratura zwleka z przeprowadzeniem czynności. – W ocenie sądu analiza przebiegu śledztwa i podejmowanych czynności procesowych nie daje podstaw do przyjęcia, że w sprawie doszło do nieuzasadnionej bezczynności organów wymiaru sprawiedliwości – tłumaczył sędzia. Zastrzegł, że sąd na tym etapie nie jest władny oceniać, czy czynności prokuratury są zasadne.

O sprawie Bestcomu „Rz“ pisała wielokrotnie. Przedsiębiorcy w 2005 r. spędzili osiem miesięcy w areszcie pod zarzutem m.in. prania brudnych pieniędzy i fałszerstw księgowych. Wyszli po kontroli Prokuratury Krajowej, która wykazała liczne błędy w śledztwie. Prokuratura do dziś nie przedstawiła aktu oskarżenia. W sierpniu umorzyła większość wątków śledztwa, ale go nie zamknęła.

– Orzeczenie sądu jest zaskakujące. To sztandarowy przykład przewlekłego postępowania. Wygląda na to, że Polska przegra kolejny proces w Strasburgu – ocenia dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.