Jak BOR zabezpieczał kwietniowe wizyty premiera i prezydenta

Szef grupy BOR, która robiła rekonesans przed wizytami premiera i prezydenta, nie był nigdy na takiej misji

Publikacja: 09.10.2010 01:39

Jak BOR zabezpieczał kwietniowe wizyty premiera i prezydenta

Foto: ROL

“Rz” dotarła do dokumentów, które pokazują, w jaki sposób Biuro Ochrony Rządu przygotowywało i zabezpieczało wizyty w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia) i zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego (miała się odbyć 10 kwietnia).

Wynika z nich, że wstępny rekonesans na terenie Rosji funkcjonariusze BOR przeprowadzili od 23 do 26 marca. 5 kwietnia do Moskwy poleciała trzyosobowa grupa przygotowawczo-realizacyjna. Miała sprawdzić miejsca, które planowali odwiedzić szef rządu i prezydent, oraz uczestniczyć w bezpośrednim zabezpieczeniu obu wizyt.

 

 

Szefem zespołu był Cezary K., dla którego była to pierwsza tego rodzaju misja zagraniczna. Przyznał to 27 kwietnia podczas przesłuchania w wojskowej prokuraturze badającej okoliczności katastrofy Tu-154M. “Byłem po raz pierwszy na przygotowaniu pobytu zagranicznego osoby ochranianej” – powiedział śledczym K.

 

 

– Jeżeli tak było, to zwierzchnicy uznali, że jego stopień wyszkolenia jest wystarczający do tego typu działań – komentuje gen. Mirosław Gawor, były szef BOR.

Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik BOR, zaznacza, że Cezary K. jest doświadczonym funkcjonariuszem. – Ma za sobą 17 lat służby i wielokrotnie sprawdzał się w zabezpieczaniu imprez w kraju – wyjaśnia. W skład zespołu kierowanego przez K. wchodzili też Krzysztof D. i Andrzej R.

W przeddzień wizyty premiera trójka funkcjonariuszy odwiedziła miejsca, w których miał być Donald Tusk. Z kolei 7 kwietnia brała bezpośredni udział w zabezpieczeniu wizyty szefa rządu.

Nieco inaczej wyglądało zabezpieczanie wizyty prezydenta. Z informacji “Rz” wynika, że w rekonesansie brało udział dwa razy więcej funkcjonariuszy BOR. 8 kwietnia do Rosji przyjechało bowiem trzech kolejnych, którzy wzmocnili grupę kierowaną przez Cezarego K.

Jak dowiedziała się „Rz”, 10 kwietnia na lotnisku był jeden funkcjonariusz BOR – kierowca

Aleksandrowicz twierdzi, że sześcioosobowa grupa rekonesansowa to jeden z największych tego typu zespołów uczestniczących w przygotowaniu zagranicznej wizyty.

– Z reguły są to dużo mniejsze zespoły – podkreśla.

K. zeznał również, że 10 kwietnia około 17.30 czasu polskiego zidentyfikował na miejscu katastrofy ciało prezydenta Kaczyńskiego, które następnie sfotografował.

 

 

Pod koniec kwietnia szef BOR gen. Marian Janicki powiedział w Radiu Zet, że 10 kwietnia na lotnisku w Smoleńsku było dwóch funkcjonariuszy BOR. Jednak we wrześniu “Wiadomości” TVP ujawniły fragmenty zeznań funkcjonariuszy, którzy stwierdzili, że w tym dniu na lotnisku nie było nikogo.

Potwierdza to Cezary K. “Na lotnisku nie planowano obecności żadnego funkcjonariusza BOR” – mówił o 10 kwietnia.

Jednak BOR podtrzymuje, że wówczas na lotnisku znajdowali się jego funkcjonariusze.

– Cały ciężar rozmów z Rosjanami na temat przygotowania wizyty spoczywał na płk. Jarosławie Florczaku (zginął w katastrofie – red.) – tłumaczy Aleksandrowicz. – To on ustalił kwestie dotyczące zabezpieczenia lotniska przez BOR. Pozostali funkcjonariusze zabezpieczający cmentarz w Katyniu mogli więc o tym nie wiedzieć.

Rzecznik BOR dodaje, że prokuratura chce przesłuchać funkcjonariuszy, którzy 10 kwietnia mieli się znajdować na lotnisku.

Z informacji “Rz” wynika, że był tam wówczas jeden funkcjonariusz BOR. Nie odpowiadał za zabezpieczenie lotniska, ale był kierowcą ambasadora RP w Moskwie Jerzego Bahra. Jednak według K. także 7 kwietnia, w dniu wizyty premiera, na lotnisku Siewiernyj nie było żadnego funkcjonariusza BOR. “Lotnisko w Smoleńsku zabezpieczały organy rosyjskie – milicja, FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa – red.) i FSO (Federalna Służba Ochrony – red.) (...) Na lotnisku nie było nikogo od nas, gdyż lotnisko miało charakter wojskowy i jest zabezpieczone w sposób umożliwiający nam skupienie się na zabezpieczeniu miejsc czasowego pobytu premiera i delegacji” – zeznał K. Rzecznik BOR nie odniósł się do tych informacji.

W piątek Antoni Macierewicz (PiS), szef parlamentarnego zespołu wyjaśniającego katastrofę, mówił, że 10 kwietnia tuż przed wylotem samolot miał wyciek. Natomiast z zeznań świadków wynika, że była to plama wody pozostała po myciu maszyny.

“Rz” dotarła do dokumentów, które pokazują, w jaki sposób Biuro Ochrony Rządu przygotowywało i zabezpieczało wizyty w Katyniu premiera Donalda Tuska (7 kwietnia) i zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego (miała się odbyć 10 kwietnia).

Wynika z nich, że wstępny rekonesans na terenie Rosji funkcjonariusze BOR przeprowadzili od 23 do 26 marca. 5 kwietnia do Moskwy poleciała trzyosobowa grupa przygotowawczo-realizacyjna. Miała sprawdzić miejsca, które planowali odwiedzić szef rządu i prezydent, oraz uczestniczyć w bezpośrednim zabezpieczeniu obu wizyt.

Pozostało 87% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej