Tygodnik Powszechny: od Turowicza do Mucharskiego

Piotr Mucharski zostanie dopiero trzecim naczelnym w 60-letniej historii pisma. Czy przywróci mu lata świetności?

Publikacja: 29.12.2010 02:15

Jerzy Turowicz był redaktorem naczelnym „Tygodnika Powszechnego” od jego powstania w 1945 r. do swoj

Jerzy Turowicz był redaktorem naczelnym „Tygodnika Powszechnego” od jego powstania w 1945 r. do swojej śmierci w 1999 r.

Foto: Forum, Anna Pietuszko Anna Pietuszko

“Tygodnik Powszechny” to pismo legenda. W czasach PRL cały nakład rozchodził się błyskawicznie. “Tygodnik” strzegł pamięci historycznej, informował o życiu Kościoła, a równocześnie przedstawiał nowe prądy myślowe, filozoficzne i teologiczne. Miał bliskie związki z opozycją – najpierw KOR, a później “Solidarnością”.

Na łamach pisma regularnie publikowali tak znani autorzy, jak Stefan Kisielewski, Antoni Gołubiew, Stanisław Stomma, Jacek Woźniakowski czy Jan Józef Szczepański. Współpracownikiem pisma przez wiele lat był też Karol Wojtyła.

[srodtytul]50 lat redaktora[/srodtytul]

Okres świetności “Tygodnika” wiąże się z osobą Jerzego Turowicza. Kierował pismem od powstania w 1945 r. aż do swojej śmierci w 1999 r.

– W okresie PRL “Tygodnik” był jednym z nielicznych pism, gdzie można było przeczytać prawdę. Trudno się więc dziwić, że wszyscy chcieli go czytać, a legenda pisma rosła – mówi prof. Jacek Dąbała, medioznawca z KUL. – Tego sukcesu nie byłoby, gdyby nie Turowicz. Potrafił przyciągnąć do pisma autorów o różnych poglądach. Do tego, mimo że “TP” zawsze uchodził za reprezentanta Kościoła otwartego, Turowicz stał na straży, by pismo nie przesadzało z krytyką i było wierne nauczaniu papieskiemu.

Władze PRL nie patrzyły łaskawie na teksty w “Tygodniku”. Często ingerowała cenzura. W 1953 r. pismo zamknięto z powodu odmowy opublikowania nekrologu Stalina. Wydawanie wznowiono w grudniu 1956 r. Sytuacja powtórzyła się w stanie wojennym.

[srodtytul]Trudne czasy[/srodtytul]

Paradoksalnie z nastaniem w Polsce wolności, o którą autorzy pisma walczyli przez tyle lat, pojawiły się kłopoty “TP”. Zaczął tracić czytelników. Część duchownych uważała, że w latach 90. pismo “za mało broniło życia”, gdy ważyły się losy tzw. ustawy antyaborcyjnej. A redakcja narzekała na to, że trudno jej się przebić do parafii, gdzie wśród oferowanych wiernym katolickich periodyków pisma z Krakowa nie ma.

“Tygodnikowi” przypisywano też reprezentowanie po 1989 r. tylko jednego środowiska politycznego (Unii Demokratycznej, potem Unii Wolności).

W tych trudnych dla pisma czasach naczelnym został ks. Adam Boniecki. – O Jerzym Turowiczu mówiło się, że “ma dyszel w głowie”. To samo można powiedzieć o obecnym naczelnym. Ks. Boniecki też ma odpowiedni format i ów dyszel – mówi Roman Graczyk, przez lata etatowy członek redakcji “TP”. – A “dyszel”, jak mówiono przed wojną, oznacza wyraźną skalę wartości i solidną kulturę.

Ksiądz Boniecki musiał stawić czoło największemu kryzysowi w historii pisma. Wiosną 2009 r. w obliczu dramatycznego spadku dochodów “Tygodnika” skutecznie zaapelował do czytelników o pilne wsparcie. Mało brakowało, by pismo przestało się ukazywać.

Teraz zgodnie z decyzją przełożonych ks. Boniecki wraca do klasztoru. Od marca zastąpi go dotychczasowy zastępca naczelnego Piotr Mucharski. Z pismem związany jest od 20 lat. Razem z Katarzyną Janowską prowadził też telewizyjny cykl “Rozmowy na koniec wieku”, “Rozmowy na nowy wiek” i “Rozmowy na czasie”. Czy sprosta wyzwaniu? – Życzę mu tego z całego serca. Zna pismo jak mało kto – mówi ks. Boniecki.

– By pismo odniosło sukces, musi się narodzić nowy redaktor Turowicz – twierdzi Danuta Skóra, dyrektor wydawnictwa Znak.

– Zadanie ma niełatwe. Turowicz był legendą. Ks. Bonieckiego pytano w mediach o wszystkie ważne wydarzenia w Kościele i jego głos był uważnie słuchany – zauważa prof. Dąbała. – Z drugiej strony taka zmiana była konieczna. Młodsze pokolenie musi wziąć odpowiedzialność za pismo.

– Marzy mi się miejsce, które zakłada wymianę myśli i nie czuje się oblężone przez ciemne siły – mówi Mucharski. – “Tygodnik” przecież zawsze czerpał siłę z istnienia na granicy różnych światów.

“Tygodnik Powszechny” to pismo legenda. W czasach PRL cały nakład rozchodził się błyskawicznie. “Tygodnik” strzegł pamięci historycznej, informował o życiu Kościoła, a równocześnie przedstawiał nowe prądy myślowe, filozoficzne i teologiczne. Miał bliskie związki z opozycją – najpierw KOR, a później “Solidarnością”.

Na łamach pisma regularnie publikowali tak znani autorzy, jak Stefan Kisielewski, Antoni Gołubiew, Stanisław Stomma, Jacek Woźniakowski czy Jan Józef Szczepański. Współpracownikiem pisma przez wiele lat był też Karol Wojtyła.

Pozostało 86% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej