– 14 września Trybunał Konstytucyjny w składzie trzech sędziów nie uwzględnił zażalenia PSL na odmowę przyjęcia skargi konstytucyjnej. To koniec tej sprawy przed TK – mówi Grażyna Grzegorska-Wolin z Zespołu Prasy i Informacji Trybunału Konstytucyjnego.
Chodzi o błędy w rozliczeniu kampanii wyborczej z 2001 r. Poniesione wtedy wydatki – prawie 9,5 mln zł, które trafiły do partii z budżetu państwa – PSL finansował za pośrednictwem partyjnego konta, a nie – czego wymagała ordynacja – specjalnego konta założonego dla komitetu wyborczego PSL. Państwowa Komisja Wyborcza zakwestionowała rozliczenie ludowców, a sąd nakazał im zwrot pieniędzy z odsetkami od kwietnia 2002 r. Te już podwoiły pierwotną kwotę. Gdyby PSL musiał zwrócić całość, jego majątek uszczupliłby się o ponad 18 mln zł.
Chcąc uniknąć płacenia ogromnego długu, PSL skierował do TK skargę na zapisy ordynacji dotyczące m.in. przymusu zakładania specjalnego konta na czas wyborów. Trybunał najpierw odmówił jej przyjęcia, ale PSL się odwołał. Na czas rozpoznania sprawy przez TK konieczność uregulowania długu została zawieszona. Teraz czas zawieszenia się jednak skończył.
– Do prowadzenia postępowania zmierzającego do wyegzekwowania kwoty przepadku korzyści majątkowej na rzecz Skarbu Państwa właściwym jest naczelnik Pierwszego Urzędu Skarbowego Warszawa-Śródmieście – mówi Małgorzata Brzoza, rzecznik Ministerstwa Finansów.
Mirosław Kucharczyk z Izby Skarbowej w Warszawie, której podlega śródmiejska skarbówka, informuje, że procedury dotyczące egzekucji długu PSL ruszyły z miejsca, ale na pewno nie można mówić o natychmiastowym ściągnięciu całej kwoty. – Tryb administracyjny wymaga czasu – tłumaczy. Podkreśla, że egzekucja będzie prowadzona "w trybie jak najmniej uciążliwym dla zobowiązanego". – Tak jak w przypadku egzekucji osoby fizycznej czy firmy spłata zobowiązań została ustalona w taki sposób, by pozwalała na bieżące utrzymanie partii – precyzuje.