Trzy osoby podejrzane w aferze korupcyjnej w MSWiA aresztował warszawski sąd.
Za kraty trafili: Andrzej M., były dyrektor Centrum Projektów Informatycznych MSWiA, który według śledczych przyjął 211 tys. zł łapówki, i Janusz M. , wiceprezes firmy z Wrocławia, który dał mu pieniądze za korzystne rozstrzygnięcie przetargu. Trzecią aresztowaną jest Ewa M., żona byłego dyrektora, podejrzana o pranie brudnych pieniędzy.
– Skala korupcji w tej sprawie może sięgać nawet kilku milionów złotych – mówił na konferencji Zbigniew Jaskólski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
A Jacek Dobrzyński, rzecznik CBA, które wykryło aferę, zaznaczył: – To będzie największa ujawniona łapówka w historii kraju.
O pranie pieniędzy pochodzących z łapówki są podejrzani też dwaj inni członkowie rodziny Andrzeja M. (dostali dozór policji). Z kolei dwoje urzędników z CPI usłyszało zarzut przekroczenia uprawnień.