Ataki hakerów zarówno z międzynarodowej grupy Anonymous, jak i Polish Underground na serwery internetowych stron instytucji państwowych nie zagroziły bezpieczeństwu tajnych danych - przekonują przedstawiciele Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ale czwarty już dzień po atakach hakerów zawieszały się państwowe strony, na których w sytuacjach kryzysowych, np. kataklizmu, powinny być umieszczane istotne dla obywateli informacje.
- łatwość, z jaką padają strony internetowe, wskazuje, że nie są one zabezpieczone w sposób właściwy - ocenia Zbigniew Engiel, ekspert laboratorium informatyki śledczej firmy Mediarecovery. Dodaje, że choć nie są zagrożone dane wrażliwe, ataków nie należy lekceważyć. - Nie można bagatelizować hipotetycznej sytuacji, w której ktoś włamuje się na rządowe strony i w sytuacjach kryzysowych podmienia ich treść - zaznacza.
Od sobotniego wieczoru hakerzy z grupy Anonymous protestujący przeciwko planom podpisania przez Polskę międzynarodowego porozumienia ACTA, ich zdaniem ograniczającego wolność w Internecie, dzięki atakowi typu DDoS paraliżują funkcjonowanie szeregu stron rządowych. Atak polega na generowaniu sztucznego zainteresowania stronami, co powoduje ich wyłączanie.
Hakerzy włamali się na stronę Kancelarii Premiera i podmienili jej treść, a wczoraj ujawnili część wykradzionych haseł do emaili pracowników administracji rządowej (strona rządowa twierdzi, że nie są one prawdziwe). - Nie ustąpimy w żadnym wypadku wobec szantażu - oświadczył wczoraj premier Donald Tusk, komentując ataki internautów. Zapowiedział, że dał już polskiemu ambasadorowi w Japonii pełnomocnictwo do podpisania w czwartek porozumienia ACTA.
Już w 2009 r. na coraz większe zagrożenie atakami hakerskimi na państwowe instytucje zwracała uwagę Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przyjęto wówczas opracowane przez ABW i MSWiA założenia rządowego programu ochrony cyberprzestrzeni Rzeczypospolitej Polskiej na lata 2011 - 2016. Na jego podstawie miano stworzyć systemową politykę ochrony cyberprzestrzeni RP. W programie mowa jest m.in. o zapobieganiu takim zagrożeniom, jakie miały miejsce w ostatnich dniach: podmianom treści stron WWW czy atakom typu DDoS. - Pełen program do tej pory nie został wdrożony - mówi Zbigniew Engiel.