Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej", z dodatku "Rocznica Grudnia 1970" (grudzień 2000)
Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni
dzisiaj milicja użyła broni
Aktualizacja: 03.08.2012 01:00 Publikacja: 03.08.2012 01:01
Medalion z grobu Zbyszka Godlewskiego
Foto: Domena publiczna
Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej", z dodatku "Rocznica Grudnia 1970" (grudzień 2000)
Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni
dzisiaj milicja użyła broni
dzielnieśmy stali i celnie rzucali
Janek Wiśniewski padł.
Na drzwiach ponieśli go Świętojańską
naprzeciw glinom, naprzeciw tankom
Chłopcy stoczniowcy, pomścijcie druha
Janek Wiśniewski padł.
Huczą petardy, ścielą się gazy
na robotników sypią się razy
padają dzieci, starcy, kobiety
Janek Wiśniewski padł.
Jeden raniony, drugi zabity
krwi się zachciało słupskim bandytom
to partia strzela do robotników
Janek Wiśniewski padł.
Krwawy Kociołek to kat Trójmiasta
przez niego giną dzieci, niewiasty
poczekaj draniu, my cię dostaniem
Janek Wiśniewski padł.
Stoczniowcy Gdyni, stoczniowcy Gdańska
idźcie do domu - skończona walka
świat się dowiedział, nic nie powiedział
Janek Wiśniewski padł.
Nie płaczcie matki, to nie na darmo
nad stocznią sztandar z czarną kokardą
za chleb i wolność, za nową Polskę
Janek Wiśniewski padł.
Balladę napisał architekt Krzysztof Dowgiałło, urodzony w 1938 roku w Nowomalinie na Wołyniu. Działacz "Solidarności" w Regionie Gdańskim, więziony za działalność związkową w latach 1981 - 1983 oraz w 1985 roku. W latach 1989 - 1993 był wiceprzewodniczącym Światowej Konfederacji Pracy, w latach 1989 - 1991 posłem Sejmu kontraktowego.
*****
Jest 17 grudnia 1970 r. Rano. Okolica stacji kolejki Gdynia Stocznia. Od śródmieścia nadchodzi liczna grupa demonstrantów. Zbliża się do stanowiska żołnierzy. Pada rozkaz otwarcia ognia ostrzegawczego w górę z karabinów czołgowych. Pada kolejny rozkaz otwarcia i prowadzenia ognia zaporowego w bruk ulicy. Śmierć ponieśli: Zbigniew Godlewski...
Ktoś krzyknął, aby zanieść zwłoki pod dom partii. Przyniesiono drzwi z toalety mieszczącej się w pobliskim baraku, ułożono na nich zwłoki. Kilku demonstrujących poniosło drzwi, za nimi podążył tłum. Powiewał nad nim biało-czerwony sztandar. Pochód udał się pod budynek komitetu partii, a następnie w kierunku budynku Prezydium Miejskiej Rady Narodowej. Ze śmigłowców krążących nad ul. Świętojańską zrzucane były petardy i ładunki z gazami łzawiącymi. Demonstranci zabrali z kościoła krzyż, który przybili do drzwi. Po dojściu do prezydium napotkali wymalowaną na ulicy białą linię, której przekroczenie miało spowodować natychmiastowe użycie broni palnej. Za linią stali funkcjonariusze. Zaczęli strzelać do tych, którzy ją przekroczyli. Demonstranci porzucili drzwi ze zwłokami; rozbiegli się. Po chwili padli kolejni zabici i ranni.
Tak narodziła się legenda i jeden z symboli Grudnia.
Elbląg. Izabela i Eugeniusz Godlewscy mieszkają na osiedlu wojskowym. On był kapitanem ludowego Wojska Polskiego. Mieszkanie skromnie umeblowane, na ścianach wisi kilka pamiątek z kolejnych rocznic Grudnia, wśród nich ta ze słynną sceną niesienia drzwi z poległym, nad meblościanką portret Zbyszka. - Zginął mając 18 lat.
- W Elblągu nie mógł nigdzie się zahaczyć. Jak zobaczyli, że przedpoborowy, nie chcieli nawet rozmawiać. Powiedział, że pojedzie z kolegą do Gdyni. Parę groszy sobie zarobi, zanim pójdzie do wojska. Pojechał w listopadzie. A w grudniu zginął. Myśmy 18 grudnia się dowiedzieli - opowiada Eugeniusz Godlewski. - Był z kolegą Kazikiem. Ten Kazik przysłał telegram.
Papier po 30 latach pożółkł, pismo telegraficzne wyblakło. Ale treść można odczytać: - "Zbyszek nie żyje. Kazimierz Podowski".
Wiadomość była straszna. Pozostała jednak wątła nić nadziei, że to nieprawda.
Na drugi dzień pojechali do Gdyni szukać syna. - W hotelu robotniczym odnaleźliśmy Kazika. Pytam, gdzie jest Zbyszek?
- Panie Godlewski, nie wiem. Myśmy zostawili go pod prezydium - odpowiedź pozbawiała nadziei. Po dwudziestu kilku latach prokuratura potwierdzi, że niesionym był Zbyszek.
Godlewski ustala, że zwłoki syna mogą być w szpitalu w Redłowie. W szpitalu okazuje się, że więcej rodzin szuka zwłok. Dowiadują się, że jeśli chcą zobaczyć Zbyszka, muszą mieć zezwolenie od prokuratora.
- W prokuraturze też pełno rodzin takich jak my. Wychodzi prokurator i mówi, że to nie jest taka prosta sprawa. Dziś, w sobotę, nic nie załatwicie, proszę przyjechać w poniedziałek. Rozmowa skończona.
Wracają do Elbląga. - A w niedzielę wieczorem dzwonek do drzwi. Otwieram. Stoi dwóch panów. Przedstawiają się jako pracownicy Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. I zapraszają nas na pogrzeb syna.
Cmentarz oliwski był obstawiony przez esbeków, milicję i wojsko. Był to już czwarty pogrzeb tej nocy.
Godlewskim nie pozwolono ubrać syna. - W końcu nas poproszono. Leżał w trumnie. Głowę miał zabandażowaną. Drugi syn, jak zobaczył brata, uciekł przerażony z kaplicy. Pogrzeb odbywał się przy lampie naftowej, takiej, jakie chłopi mieli w obejściach.
Po długich targach wydano Godlewskiemu ubranie Zbyszka. - Mnie chodziło o to, żeby zobaczyć, jak on był postrzelany.
Po powrocie Godlewski napalił w piecu, żonę i syna położył spać. I rozłożył rzeczy na podłodze. Zaczął sprawdzać ślady po kulach. - Mówili i mówią, że strzelano nie bezpośrednio do ludzi, a w powietrze lub w bruk. Niech mi ciemnoty nie wciskają, ja jako stary wojskowy wiem, że nie zginął od rykoszetu.
- Syn leżał już 3 miesiące w grobie, jak przyszło powołanie do wojska. Taki porządek mieli!
Zbyszka ekshumowali i przewieźli do Elbląga. Kiedy stawiali pomnik, kamieniarz bał się wyryć napis: - "Zginął śmiercią tragiczną w Gdyni 17 grudnia 1970 r.".
Krzysztof Dowgiałło miał w Grudniu 32 lata. Pochód, na czele którego szedł chłopak z zawiązaną głową i z biało-czerwoną flagą, za nim tłum niosący ciało, wywarły na nim wstrząsające wrażenie.
- Bezsilność mieszała się z wściekłością i rozpaczą. Chciałem sięgnąć po jakąś broń, po cokolwiek.
17 grudnia wieczorem, zamiast przygotowywać pracę konkursową na zagospodarowanie centrum Katowic, sięgnął po pióro.
- Wydawało mi się, że najlepszą formą będzie ludowa ballada. Chciałem przywalić i wskazać winnych. Dlatego wymieniłem Kociołka, milicję, no i partię. Bo to Kociołek nawoływał do pracy, a później partia strzelała do robotników. O milicji nie mówiło się wtedy inaczej, jak bandyci, stąd zdanie "krwi się zachciało słupskim bandytom". Nie wiedziałem, kto był niesiony na drzwiach. Nadałem nazwisko Janek Wiśniewski, które wydawało mi się najbardziej popularne. Miało symbolizować i tego zabitego, i innych młodych poległych.
Tak narodził się utwór o czarnym gdyńskim czwartku.
Sekretarka przepisała tekst na maszynie w czterech egzemplarzach. Dowgiałło rozdał je, swój potem zgubił. W ten sposób tekst zaczął krążyć w odpisach. - W 1981 r. zdziwiłem się i ucieszyłem, kiedy zobaczyłem plakaty z tekstem ballady. Ponieważ ten i ów zaczął twierdzić, że jest autorem, uznałem, iż czas się przyznać.
Utwór wykorzystał Andrzej Wajda w "Człowieku z żelaza". - Niestety, popsuł tekst. Ja wskazywałem, że partia strzela do robotników, on że władza. Ja napisałem o czarnej kokardzie, a w piosence znalazła się czerwona.
Sztandar niesiony w pochodzie z poległym ocalał. Został pozostawiony przez manifestantów. Następnie wdeptany w śnieg przez żołnierzy. Odnalazła go i przechowywała Genowefa Lemańczyk. W 1981 r. został przekazany Społecznemu Komitetowi Budowy Pomników w Gdyni.
Sztandarem zajął się ks. prałat Hilary Jastak. Wysłał go do Krakowa, gdzie został zakonserwowany w pracowni tkanin na Wawelu. Jest przechowywany w kaplicy kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa.
Drzwi umieszczono ponownie w baraku. W 1989 r. podczas Drogi Krzyżowej zostały procesjonalnie wniesione do tejże kaplicy.
Po Sierpniu '80 wydarzenia grudniowe zaczęła dokumentować "Solidarność". Godlewski czuł, że znajdzie zdjęcia zabitego syna. Na jednej z wystaw w Gdańsku ujrzał zdjęcie ze słynną sceną przemarszu z drzwiami, zrobione ukradkiem przez Edmunda Peplińskiego. Godlewski był już w 100 procentach pewien, że to Zbyszek. Poznał go po sylwetce.
Godlewski uczestniczył na spotkaniu rodzin ofiar. Pytał, czy kogoś jeszcze niesiono na drzwiach. Nikt się nie przyznał.
Jeden z lekarzy złożył relację, że sprawdzał dokumenty zabitego, które stwierdzały, iż to Zbigniew Godlewski, syn oficera LWP.
Redaktor Wiesława Kwiatkowska od 20 lat zajmuje się Grudniem. W stanie wojennym za dokumentowanie wydarzeń z 1970 r. została skazana na 5 lat więzienia. - Były co najmniej dwa pochody z zabitymi niesionymi na drzwiach - uważa Kwiatkowska. - W tym z ciałem Zbyszka Godlewskiego.
Problemu nie wyjaśnia świetny reportaż Małgorzaty Niezabitowskiej przygotowany do ostatniego numeru "Tygodnika Solidarność" z 1981 r.
Godlewskich boli, gdy ktoś kwestionuje, że Zbyszek to Janek Wiśniewski. Zbyszek został pochowany w butach, w których zginął. - Takich pionierkach z grubą podeszwą. Wszędzie piszą, że niesiono chłopaka w takich butach. Teraz jak mówią, że to nie był Zbyszek, mogą go jeszcze wykopać. Bo kości i buty na pewno pozostały - mówi z bólem w głosie Godlewska.
Godlewska w czasie długiego spotkania odzywa się rzadko. Może nie chce ponownie przeżywać tragicznych chwil? Może tłumi wspomnienia? Milczy. Tylko od czasu do czasu nerwowo porusza stopą.
Nie wytrzymuje jednak, kiedy pada pytanie o scenę z "Psów" Władysława Pasikowskiego, w której pijani w sztok esbecy wynoszą ze stołówki zapitego do nieprzytomności kolegę, śpiewając "Janek Wiśniewski padł".
Po premierze Pasikowski został przez jednych oskarżony o nihilizm i szarganie symboli, inni stwierdzili, że dosadnie oddał degrengoladę moralną byłych esbeków.
Godlewska zdenerwowana wstaje. - Jak można było posunąć się aż do takiego szyderstwa?! To najgorsze, co zobaczyliśmy przez 30 lat! - wyrzuca z siebie.
Dobrze, że nie wie, co działo się parę lat później na festiwalu w Jarocinie. Gdy po walce z policją pobitego punka koledzy obnosili na drewnianym płocie. A interpretacja ballady w wykonaniu jednego z zespołów stała się ówczesnym hymnem subkultury punków.
Godlewscy Gierkowi nie zawierzyli. Nie wierzyli, że ktoś wtedy poniesie odpowiedzialność za śmierć syna. - Przecież rząd był ich, sami mieli się karać?
Teraz też nie wierzą, że proces oskarżonych kiedykolwiek się zakończy. - Jeżeli oni po 20 latach nie mogą sobie poradzić z zabójcami górników z "Wujka", to z Grudniem, który był 30 lat temu, tym bardziej.
On przez 5 lat przyjeżdżał do Gdańska na każdą rozprawę. Ona była w sądzie raz. Więcej nie chciała tego przeżywać.
W przerwie jednej z rozpraw Godlewski starł się z Kociołkiem, który pouczał młodą dziennikarkę. Podszedł i powiedział: - Tej pani może pan mówić, że jest za smarkata, żeby coś zrozumieć. Ale nie mnie! Bo ja jestem ojcem chłopaka, którego żeście zamordowali.
Kociołek odparł: - Proszę pana, ja już dzisiaj syna panu nie wskrzeszę.
- Nie chcę, żeby pan mi syna wskrzeszał! Chcę tylko, żeby wam udowodnili, ilu ludzi żeście zastrzelili. Jesteście bandytami i za to macie odpowiadać.
Jaruzelskiemu nie zdążył nic powiedzieć. Bo generał w sądzie pojawił się tylko raz. - A porozmawiałbym z nim przyzwoicie. Powiedziałbym: Ja panu tyle lat wiernie służyłem, a pan mi syna zastrzelił. Tak bym mu powiedział! W oczy! I poprosił, żeby posłuchał sobie ballady.
- Kara jest mniej ważna. Dla mnie ważne jest wskazanie palcem, że to oni zabili mego syna i 43 inne osoby - mówi Eugeniusz Godlewski.
Mówi się, że czas leczy rany. Lecz nie w tym przypadku. - Tego się nie da zapomnieć. Tak jak się nie da wybaczyć. My się nie pogodziliśmy i nie pogodzimy do ostatnich naszych dni. Dlatego, że rodzicom wyrządzono największą krzywdę. Zabito syna.
Grudzień 2000
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Rzeczpospolita
Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej", z dodatku "Rocznica Grudnia 1970" (grudzień 2000)
Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chyloni
Pozyskanie informacji z szyfrowanych komunikatorów m.in. prok. Ewy Wrzosek było legalną kontrolą operacyjną CBA, i nie wymagało wskazania użytych środków technicznych (tu – systemu Pegasus). Z kolei przekazanie ustaleń śledztwa innemu prokuratorowi wpisuje się w „zwyczaj”, a ich wyniesienie do osoby postronnej, np. polityka, to czyn małej szkodliwości społecznej – to główne wnioski z uchwały Sądu Najwyższego, który odmówił uchylenia immunitetu Małgorzacie M., wiceszefowej stołecznej prokuratury.
Pion śledczy IPN przeprowadził ekshumacje szczątków ofiar zbrodni niemieckich dokonanych w lutym 1940 roku. Pochowano ich w masowym grobie na leśnej polanie w pobliżu miejscowości Tury i Dąbrowice w powiecie kolskim.
Nauczyciele są wściekli na minister edukacji Barbarę Nowacką. Zarzucają, że MEN podczas odchudzania podstawy programowej nie uwzględnił ich uwag.
Była posłanka PiS i szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska, obejmująca stanowisko kierowniczki działu prawnego w Miejskim Urzędzie Pracy w Lublinie, straciła pracę. Kobieta od ponad dwóch dekad przebywać miała na bezpłatnym urlopie – informuje Onet.
- Zostało zrobione wszystko, co możliwe, aby aferę związaną z procederem korupcyjnym w Ministerstwie Spraw Zagranicznych wyjaśnić jak najszybciej, a winnych pociągnąć do odpowiedzialności - zapewnił były szef MSWiA Mariusz Kamiński, zeznając przed komisją ds. afery wizowej.
20 lat naszego kraju w Unii to okres, w którym zrealizowano ponad 200 mld dol. bezpośrednich inwestycji, zagranicznych oraz czas dynamicznego rozwoju różnych sektorów, szczególnie usług i przetwórstwa przemysłowego.
Mateusz Morawiecki znalazł się na okładce węgierskiego tygodnika "Mandiner".
. Albo mam ja rozdwojenie jaźni, albo prezydent (Andrzej Duda) jest niewiarygodny i oszukuje swoich wyborców i ludzi w Polsce - mówił w rozmowie z TVN24 wicepremier, Krzysztof Gawkowski, komentując wystąpienie Andrzeja Dudy 1 maja, w 20. rocznicę wejścia Polski do UE.
Rodziny ofiar katastrofy lotniczej z 1978 r. domagają się wyjaśnienia okoliczności, w których zginęli ich bliscy. Liczą na pomoc MSZ. Ich nadzieje rozbudziła publikacja w bułgarskich mediach, w których ujawniono nowe informacje o tragedii.
Do Sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych trafił wniosek o uchylenie immunitetu prezesowi Prawa i Sprawiedliwości Jarosławowi Kaczyńskiemu. Prezes PiS miał zabrać wieniec podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Andrzej Duda we wtorek ponownie zaprosił Donalda Tuska na spotkanie w Pałacu Prezydenckim. Nie odbędzie się - szef rządu wciąż walczy z zapaleniem płuc.
Dla Donalda Tuska start Daniela Obajtka z list PiS jest wielkim prezentem. Kontrowersje wokół byłego szefa Orlenu pozwalają zmienić kampanię w rozliczanie rządów PiS. Dla Jarosława Kaczyńskiego z kolei wygodny jest temat CPK, bo sprowadza go do kwestii narodowych ambicji.
Prezydent jeszcze raz skierował zaproszenie do premiera - oświadczył Wojciech Kolarski, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP. Andrzej Duda ponownie zaprosił Donalda Tuska, który po przerwie na chorobę znów pokazuje się publicznie. Duda i Tusk mają rozmawiać m.in. o programie "Nuclear sharing".
Liderzy Trzeciej Drogi - Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz znaleźli się w kwietniu na czele rankingu zaufania do polityków przeprowadzonym przez CBOS.
Bayern Monachium nadal szuka trenera, który po sezonie zastąpi Thomasa Tuchela.
Centralna Komisja Egzaminacyjna opublikowała obszerne materiały dla uczniów, rodziców i nauczycieli, które w formie poradnika mają pomóc zwalczać stres egzaminacyjny. Poradniki przeznaczone są dla absolwentów szkół ponadpodstawowych przystępujących do egzaminu maturalnego, jak i uczniów, którzy niebawem przystąpią do egzaminu ósmoklasisty.
Kieszonkowcy i oszuści już czekają na urlopowiczów. Co zrobić, aby zmniejszyć szanse ich sukcesów?
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. W ataku rakietowym na Odessę, do którego doszło 1 maja wieczorem, rannych zostało 14 osób.
Ministerstwo Finansów chce, by niezależni eksperci, którzy mają tworzyć Radę Fiskalną, byli wybierani przez konkurs. Nominować ich mają instytucje reprezentujące wiele osób, na przykład związki zawodowe czy organizacje przedsiębiorców.
PiS na konwencji w Kielcach przedstawił liderów list wyborczych na wybory do Parlamentu Europejskiego. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami pierwsze miejsca na listach uzyskali Mariusz Kamiński. Maciej Wąsik i Daniel Obajtek.
2 maja to wyjątkowa data dla księżniczki Charlotte i jej rodziny. Tego dnia córka księcia Williama i księżnej Kate obchodzi urodziny. Z tej okazji opublikowano jej aktualną oficjalną fotografię. Zdjęcie z kilku powodów budzi dużo emocji wśród internautów.
Aż 88,7 proc. ankietowanych wyda choć część pieniędzy ze swojego budżetu właśnie na trunki. Połowa z nich wyda na ten cel do 50 proc. przeznaczonych na to środków. Biedronka i Lidl szaleją z promocjami na alkohol.
Pediatra, bez przeprowadzenia badania, błędnie stwierdził podejrzenie niebezpiecznej dla córki choroby psychicznej u matki i zalecił odseparowanie jej od dziecka. Został zawieszony na rok.
Czy można nie zostać wpuszczonym na pokład samolotu z powodu nieodpowiedniego ubrania? Można. W USA to nic nadzwyczajnego. W Europie także zdarza się to coraz częściej.
Rp.pl opublikuje w tym roku arkusze maturalne wraz z odpowiedziami z języka polskiego i matematyki. Odpowiedzi dostarczą najlepsi specjaliści z Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.
Pełnoletni uczniowie mogą zakładać firmy i rodziny oraz przerwać edukację, ale wciąż trudno im pozbawić rodziców dostępu do wykazu ich szkolnych ocen. Zdaniem ekspertów, jako dorośli ludzie, sami powinni o tym decydować.
Mateusz Morawiecki znalazł się na okładce węgierskiego tygodnika "Mandiner".
Nikt nie lubi sytuacji, gdy właśnie zdał sobie sprawę, że przegapił poranny budzik. Tymczasem użytkownicy iPhone'ów alarmują, że ich telefony nie wydają żadnego dźwięku, mimo włączonego alarmu. Apple twierdzi, że próbuje rozwiązać ten problem.
"Histeria" to komedia z autentycznym wdziękiem, ale zarazem schematyczna – pisze Jacek Marczyński
Po zmianie przepisów nie będzie już żadnych wątpliwości, że wynajmujący mieszkania, którzy są na obowiązkowym ryczałcie, mogą odliczyć stratę z poprzednich lat rozliczanych według skali.
Zdolność Rosji do podjęcia symetrycznych działań odwetowych, jeśli zachodni przywódcy przejmą jej zamrożone aktywa, jest słabsza z powodu malejących inwestycji zagranicznych, jednak urzędnicy i ekonomiści twierdzą, że Moskwa nadal ma możliwość odpowiedzi - pisze agencja Reutera.
Jak pokazują wyniki badania, koty lubią ludzi, którzy nie przepadają za kotami. Dlaczego tak się dzieje i które zachowania ludzkie mogą działać na zwierzęta odstraszająco?
O skierowaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę oficjalnego pisma do premiera Donalda Tuska poinformował prezydencki minister, Wojciech Kolarski.
Holandia chce ułatwić Polkom dostęp do aborcji i pocztą przesyłać im tabletki poronne, czego warunkiem będzie odbycie telekonsultacji z tamtejszym lekarzem.
Władze austriackie nalegają, aby Raiffeisen Bank International (RBI) wycofał się z umowy powiązanej z rosyjskim oligarchą w obawie przed reakcją ze strony Stanów Zjednoczonych – informuje Reuter. To cios dla planów RBI dotyczących odblokowania funduszy zamrożonych w Rosji.
Policja aresztowała okupujących Uniwersytet Columbia. Protest przeciw działaniom Izraela w Strefie Gazy coraz bardziej przypomina opór przeciw wojnie w Wietnamie.
Wnioskując po opłatach za drogi, w marcu gwałtownie ubyło zleceń w transporcie samochodowym.
Kierownictwo MBDA powołało Małgorzatę Kobylarczyk na stanowisko dyrektora generalnego MBDA Polska Sp. z o.o. Wiemy, jakie zadania czekają na nową szefową zbrojeniowego giganta i jak widzi ona swój awans.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas