Do ataku doszło dzisiaj rano przez siedzibą radia Eska Rock przy ul. Jubilerskiej na warszawskiej Pradze. W rozgłośni tej Wojewódzki prowadzi poranne audycje.
W informacji przesłanej Jarosławowi Kuźniarowi Wojewódzki napisał: "Dziś rano pod radiem Eska Rock, elegancko zamaskowany i ewidentnie pozbawiony poczucia humoru mężczyzna, zaatakował mnie niezidentyfikowanym płynem żrącym o brunatnej barwie, co jest dosyć symptomatyczne. Niestety nie chciał umotywować swego czynu, to co wykrzykiwał na razie zachowam dla siebie, bo prawa strona ma już dziś wystarczająco dużo kłopotów. Może odnajdę się z nim na Skypie, ulubionym ostatnio komunikatorze ludzi o wyrazistych poglądach na nie. Poważnie rzecz biorąc, czuję się doceniony jako dziennikarz. Doceniam także fakt, do jakiego momentu doszedł dyskurs polsko - polski. Brunatnym terrorystom gratuluję, że zrobili ze mnie męczennika".

Jak informuje stołeczna policja około godz. 14 dziennikarz przyszedł na komendę policji. - Zgłosił, że przed godziną 8 rano, na ulicy, gdy mijał nieznanego mężczyznę został ochlapany nieznaną substancją - informuje rp.pl. Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji. Wojewódzki umył się, następnie poszedł na badania  do przychodni. Lekarz zalecił mu, aby miejsca które go szczypią posmarował kremem. - Przebrał się w inne ubranie. Nie ma więc pewności jaką substancją został oblany - mówi nam jeden ze śledczych.

Z naszych informacji wynika, że sprawca ataku miał na głowie kaptur.

- Wszczęte zostało postępowanie w kierunku zarzutu uszkodzenia ciała dziennikarza - dodaje Mariusz Mrozek.

Policja sprawdzi czy sprawca nie został nagrany przez kamerę monitoringu ulicznego.