W "New York Timesie" cały wysyp niesamowitych historii. Na przykład o tym, jak rząd w Kijowie mianuje na stanowiska we władzach we wschodniej części kraju lokalnych biznesmenów i oligarchów. Liczy, że w ten sposób opanuje tamtejsze radykalnie prorosyjskie nastroje.
"NYT" opisuje więc pracę m.in. Giennadija Korbana, który miesiąc temu uciekł za granicę obawiając się zemsty za swoje poparcie dla Wiktora Janukowycza, a teraz wrócił mianowany na stanowisko wicegubernatora okręgu dniepropietrowskiego. Jego szefem jest inny biznesmen, a jego kolegą zza sąsiedniego biurka - jeszcze jeden milioner.
W tej samej gazecie opowieść o rozpoczynającym się w Madrycie procesie Billy the Kida - jak nazywali koledzy oficera hiszpańskiej bezpieki, który torturował przeciwników reżimu generała Franco. Oficera znalazły jego byłe ofiary i to one doprowadziły do postawienia go przed sądem.
"Guardian" żegna wielką gwiazdę Hollywoodu, Mickey Rooneya, który zmarł w weekend w wieku 93 lat. Osiem razy żonaty (pierwszy raz z Avą Gardner), wystąpił na scenie po raz pierwszy mając 17 miesięcy. Zagrał w kilkuset (!) filmach.
A i tak głównym wydarzeniem niedzieli była w USA premiera czwartego sezonu "Gry o tron". Amerykańska strona HBO zablokowała się, bo tylu chętnych zamiast w telewizji chciało obejrzeć odcinek w sieci. Dziś premiera u nas.