Rz: Barack Obama przyjechał do Warszawy. Czy zawsze wizyty amerykańskich prezydentów w Polsce traktowane były jak wielkie wydarzenie? Pierwszy był Richard Nixon w 1972 roku.
Zbigniew Lewicki:
Wtedy przyjechał do Polski jako prezydent. Ale zdecydowanie ciekawsza była wizyta w roku 1959, kiedy Nixon był wiceprezydentem. Władze w ogóle jej nie nagłaśniały i nie było na ten temat oficjalnych informacji. Mimo to towarzyszyły jej ogromne tłumy, ponieważ o przyjeździe Nixona mówiły Radio Wolna Europa i Głos Ameryki. Ku zaskoczeniu samego Richarda Nixona i wściekłości polskich decydentów na trasie jego przejazdu pojawiło się mnóstwo ludzi z amerykańskimi flagami. To była spontaniczna demonstracja, zupełnie inna niż te organizowane na przyjazd gości ze Wschodu.
A kolejne wizyty amerykańskich prezydentów?
Później już wizyt amerykańskich prezydentów nie ukrywano, bo zawsze traktowano je jako ważne wydarzenie. Starano się jednak nie zachęcać ludzi do witania gościa, w przeciwieństwie na przykład do wizyt Leonida Breżniewa.