Pozytywnych podpowiedzi dla Donalda Tuska trudno się w wynikach sondażu doszukać (13 proc. chce, by został szefem Rady Europejskiej; 44 proc. mu w ogóle nie ufa, a 60 proc. jest niezadowolonych z sytuacji w kraju). Nie wiadomo, czy nadal inspirują go badania opinii publicznej, ale społeczeństwo sugeruje premierowi, że hasło rzucone przed siedmiu laty przez tygodnik „Polityka" - „Tusku, musisz!" już nie jest aktualne.
Przyszłością Donalda Tuska zajmuje się też na łamach „Gazety Wyborczej" Katarzyna Kolenda-Zaleska z TVN, sugerująca, że premier w sprawie posady w Brukseli „dziwacznie kluczy", „jakby ubieganie się o europejskie stanowisko było czymś wstydliwym, niemal obrzydliwym". „Szczerze? - wyznaje Kolenda-Zaleska. "Nie rozumiem, skąd u premiera ta niechęć do Brukseli. Przecież to jednak potężny awans, nie tylko osobisty". No, ale może premier miał już własny sondaż na ten temat i stąd to niemal obrzydzenie? Tego nie można wykluczyć.
W trzech gazetach - „Rzeczpospolitej", „Wyborczej" i „Dzienniku Gazecie Prawnej" - na pierwszych stronach o gigantycznej karze nałożonej na Rosję przez sąd w Holandii za zniszczenie koncernu Jukos.
Marcin Piasecki w „Rz" chwali haski sąd za „ukaranie bezprawia" i dziwi się zachodniemu biznesowi, że wierzył „w możliwość robienia normalnych interesów w Rosji".