Reklama
Rozwiń
Reklama

Gowin o Trybunale Stanu dla Sienkiewicza i Belki

W sprawie rozmowy prezesa Belki i ministra Sienkiewicza nie ma powodów do zainteresowania ze strony prokuratury. Chodzi o naruszenie Konstytucji, więc powinni stanąć przed Trybunałem Stanu - uważa były minister sprawiedliwocści

Publikacja: 17.09.2014 10:57

Gowin o Trybunale Stanu dla Sienkiewicza i Belki

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Gowin skomentował w ten sposób dziś rano w radiowej Jedynce decyzję warszawskiej prokuratury, by umorzyć śłedztwo w sprawie podsłuchanej rozmowy ministra spraw wewnętrznych i szefa NBP. Polityk Polski Razem odrzucił sugestię, by decyzja ta była polityczna, a śledczy byli na "krótkiej smyczy u polityków". Gowin przyznał też, że prokuratura postąpiła słusznie. Ale nie dlatego, że nie doszło do złamania prawa.

- Tam chodzi o naruszenie Konstytucji, to znaczy prezes Narodowego Banku Polski i minister spraw wewnętrznych zastanawiali się, w jaki sposób obejść Konstytucję, snuli też plany wykorzystania instytucji podstawowej z punktu widzenia ekonomicznego bezpieczeństwa Polaków, czyli Narodowego Banku Polski, do walki z opozycją. Chodziło o to, żeby dodrukować pieniądze po to, żeby opozycja nie przejęła władzy - przypominał polityk. - Dlatego obydwaj panowie powinni stanąć nie przed prokuraturą i nie przed zwykłym sądem, tylko powinni stanąć przed Trybunałem Stanu - dodał.

Gowin przyznał jednocześnie, że żałuje, że Sienkiewicz "skończył w niesławie" i "zagubił się"na stanowisku szefa MSW, bo jest "wybitnie inteligentnym człowiekiem".

- Co do prezesa Belki, jego dalsze przebywanie, pełnienie funkcji prezesa Narodowego Banku Polski naraża autorytet ten instytucji na szwank. I apelowałbym do Marka Belki, aby w imię tego autorytetu sam podał się do dymisji.

Szef Polski Razem odniósł się również do kwestii powstającego nowego rządu pod przewodnictwem Ewy Kopacz. Jego zdaniem, po gabinecie Kopacz nie powinno się spodziewać wiele.

Reklama
Reklama

- Generalnie rzecz biorąc, jak patrzę na proces formowania tego rządu, to mam wrażenie, że Ewa Kopacz przetasowuje tę samą, już dosyć zgraną talię kart. W najlepszym razie to będzie rząd, który będzie administrował do wyborów, w najgorszym razie, a ten drugi scenariusz jest dużo bardziej prawdopodobny, będzie to rząd chaosu - podsumował Gowin.

Gowin skomentował w ten sposób dziś rano w radiowej Jedynce decyzję warszawskiej prokuratury, by umorzyć śłedztwo w sprawie podsłuchanej rozmowy ministra spraw wewnętrznych i szefa NBP. Polityk Polski Razem odrzucił sugestię, by decyzja ta była polityczna, a śledczy byli na "krótkiej smyczy u polityków". Gowin przyznał też, że prokuratura postąpiła słusznie. Ale nie dlatego, że nie doszło do złamania prawa.

- Tam chodzi o naruszenie Konstytucji, to znaczy prezes Narodowego Banku Polski i minister spraw wewnętrznych zastanawiali się, w jaki sposób obejść Konstytucję, snuli też plany wykorzystania instytucji podstawowej z punktu widzenia ekonomicznego bezpieczeństwa Polaków, czyli Narodowego Banku Polski, do walki z opozycją. Chodziło o to, żeby dodrukować pieniądze po to, żeby opozycja nie przejęła władzy - przypominał polityk. - Dlatego obydwaj panowie powinni stanąć nie przed prokuraturą i nie przed zwykłym sądem, tylko powinni stanąć przed Trybunałem Stanu - dodał.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Pociągi wróciły na stację Warszawa Centralna. Rusza nowe połączenie RegioJet
Kraj
Lotnisko Chopina na skraju przepustowości. 2 mln pasażerów w miesiąc
Kraj
Uniwersytet Warszawski inwestuje w nowoczesny wydział. Na budowie odkopano stary tunel metra i pistolety z Powstania
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Kraj
„Rzecz w tym”: KSeF na celowniku służb – czy e-faktury ujawnią tajemnice polskiej gospodarki?
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama