Reklama

Boom na uprawy konopi

Średnio co drugi dzień policja nakrywa nielegalną plantację. Przybywa ich w zastraszającym tempie.

Publikacja: 23.03.2015 23:01

Wielkość upraw, wyposażenie i ilość nawozów zgromadzonych na plantacji odkrytej pod Lublinem zaskocz

Wielkość upraw, wyposażenie i ilość nawozów zgromadzonych na plantacji odkrytej pod Lublinem zaskoczyły policjantów

Foto: materiały policji

W nieczynnych zakładach, jednostkach wojskowych, wynajętych domach, a nawet w szczerym polu urządzane są plantacje konopi indyjskich. Takich upraw lawinowo przybywa.

Tylko Centralne Biuro Śledcze Policji, które ściga najpoważniejszą, zorganizowaną przestępczość, średnio co drugi dzień ujawniało w ubiegłym roku plantację konopi. Łącznie namierzyło ich 188 – o 60 więcej niż w 2013 r. – wynika z danych policji, które przeanalizowała „Rzeczpospolita".

Ilość przejętej z rynku marihuany wzrosła o 250 proc. i była rekordowa. CBŚP przechwyciło w ubiegłym roku prawie 1,5 tony tego narkotyku, podczas gdy w roku wcześniejszym niespełna 564 kg.

Skąd tak znaczący wzrost? Marihuana to dziś najpopularniejszy w kraju narkotyk, jest na nią zbyt, więc opłacalność procederu wydaje się gwarantowana. Przynajmniej do czasu, aż dowie się o nim policja. Zyski z największych upraw mogą sięgnąć kilku milionów złotych.

Imponującą rozmiarami plantację, na której rosło ok. 5 tys. sadzonek (mogących dostarczyć ok. 100 kg narkotyku), odkryli policjanci kilka dni temu w gminie Łęczna pod Lublinem w halach byłych zakładów przetwórstwa owocowego. Urządzono ją z zaskakującym rozmachem. Halę wyposażono w profesjonalny sprzęt: oświetlenie, wentylację, filtry, nawozy i automatyczny system nawadniania.

– Wartość uprawy i potencjalnych zysków, jakie mogli ze sprzedaży skonfiskowanych przez nas roślin osiągnąć sprawcy, oceniamy na ok. 4 mln zł – mówi Renata Laszczka-Rusek, rzeczniczka lubelskiej policji.

Przestępcy chętnie ukrywają plantacje pod szyldem oficjalnie zarejestrowanych firm zajmujących się legalną działalnością. W Łęcznej konopie uprawiała firma oficjalnie zajmująca się recyklingiem i handlem odzieżą używaną. Prowadził ją 36-letni mężczyzna. – Kiedy weszli policjanci, próbował się ukryć między kontenerami z odzieżą – mówi Laszczka-Rusek.

Wraz z właścicielem do aresztu trafiły cztery osoby. Oprócz zarzutów narkotykowych usłyszały też dotyczące działania w grupie przestępczej.

Reklama
Reklama

W ostatnich dniach głośno było także o plantacjach działających pod przykrywką m.in. fermy strusi i pralni chemicznej.

Większość nielegalnych plantacji jest urządzana pod dachem, gdzie można zapewnić warunki, w których konopie rosną przez cały rok. Niektórzy jednak, minimalizując koszty, urządzają uprawy pod chmurką. Jak pewien 44-latek spod Torunia. – 300 dorodnych krzaków konopi rosło u niego na polu za zabudowaniami gospodarczymi. Niektóre miały 3 m wysokości – mówi Maciej Daszkiewicz z bydgoskiej policji.

Gospodarstwo leżało na uboczu, a szpalery roślin z dala wyglądały jak kukurydza. Potencjalne zyski, które zablokowali policjanci, oceniano na 4,6 mln zł – tyle byłaby warta wyprodukowana marihuana.

U właściciela gospodarstwa policjanci znaleźli nielegalną broń. Ewentualnych wspólników nie udało się ustalić.

Policjanci twierdzą, że doglądający plantacji to często figuranci. Główni organizatorzy finansujący przedsięwzięcie, powiązani z grupami przestępczymi, są w cieniu. – Wykładają środki na sprzęt, sprowadzają najlepsze gatunki nasion – mówi jeden z funkcjonariuszy.

W Lubuskiem policjanci odkryli niedawno plantację, jaką międzynarodowy gang urządził w halach po jednostce wojskowej. – Nad uprawami czuwali ogrodnicy specjalnie ściągnięci z Holandii. Proceder sfinansowali i kierowali nim dwaj Polacy – dodaje nasz rozmówca.

Reklama
Reklama

Mimo ryzyka chętnych do zakładania upraw przybywa, bo nawet niewielkie, o ile nie namierzy ich policja, kuszą zyskami. Imponujące zbiory miał 56-latek z konopi uprawianych na strychu domu w Jeleniej Górze. Uzyskał 50 kg marihuany wartej ok. 1 mln zł.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Kraj
Od stycznia nie będzie można wynająć lokalu komunalnego? Jedyna nadzieja w radnych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama