Pani premier ze spółdzielni

Kłopoty z prawem Cezarego Grabarczyka i jego wiernego druha Andrzeja Biernata, dają premier Ewie Kopacz unikatową szansę na przejęcie realnej władzy nad Platformą Obywatelską

Aktualizacja: 30.04.2015 22:34 Publikacja: 30.04.2015 22:23

Andrzej Stankiewicz

Andrzej Stankiewicz

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Niewiele ponad pól roku Cezary Grabarczyk cieszył się wymarzonym fotelem ministra sprawiedliwości. Po raz wtóry odchodzi z rządu w niesławie — najpierw w 2011 r. Donald Tusk nie przedłużył jego misji w resorcie infrastruktury ze względu na opóźnienia w budowie autostrad i fatalną kondycję PKP. Teraz Grabarczyk odchodzi, bo w 2012 r. postanowił nadmiar wolnego czasu po odejściu z rządu spędzać na strzelnicy — i w podejrzanych okolicznościach uzyskał pozwolenie na broń.

Ani ministrem infrastruktury ani ministrem sprawiedliwości Grabarczyk wybitnym nie był. Jego polityczna siła wynikała jednak z czego innego — jest sprawnym partyjnym intrygantem, mistrzem budowania wpływów i załatwiania interesów. Ta polityczna biegłość doprowadziła go na szczyt najsilniejszej dziś w PO frakcji — tzw. spółdzielni, czyli nieformalnej struktury regionalnych liderów Platformy oraz grupy posłów drugiego partyjnego szeregu. To dzięki „spółdzielni" Grabarczyk został dwa razy ministrem. Musiał się z nim liczyć nawet wszechwładny w PO Donald Tusk — bo Grabarczyk i jego ludzie byli dla niego użyteczni w walce z Grzegorzem Schetyną.

Wcześniej od Grabarczyka w tarapaty wpakował się jego przyjaciel i polityczny sojusznik ze „spółdzielni" Andrzej Biernat. Minister sportu sprawił sobie auto za ćwierć miliona, a CBA próbuje znaleźć w jego dochodach pokrycie dla tak efektownego zakupu. Według informacji „Rz" sprawa jest poważna i — wbrew twierdzeniom Biernata — dawno przestała być standardowym badaniem oświadczenia majątkowego polityka.

Biernat nie został odwołany, bo miał więcej szczęścia od Grabarczyka — jego kłopoty wyszły na jaw jeszcze przed kampanią wyborczą. Grabarczyk też miały szanse ocalić skórę, tyle, że za 10 dni Polacy pójdą do głosowania i skandal wokół ministra — który był członkiem komitetu wyborczego Bronisława Komorowskiego — mógłby zaszkodzić prezydentowi.

Dlatego premier Ewa Kopacz zdecydowała o dymisji Grabarczyka. Ale Kopacz może przy okazji upiec na tym ogniu jeszcze jedną pieczeń. Kłopoty Grabarczyka i Biernata dają jej unikatową szansę na przejęcie realnej władzy nad Platformą Obywatelską.

Do tej pory pozycja Kopacz w PO była słaba. Pani premier rządziła, lawirując między frakcjami Schetyny i Grabarczyka. Symboliczne było to, że obu panów oraz ich najbliższych współpracowników wzięła do swego rządu. Chciała mieć obie frakcje na oku, bo sama nie miała własnego środowiska w PO i czuła się zagrożona.

Teraz, gdy Grabarczyk ma na plecach prokuraturę, a Biernat — CBA, Kopacz ma szansę przejąć kontrolę nad „spółdzielnią". Kopacz już raz podjęła taką próbę — jeszcze jako marszałek Sejmu, po wyborach parlamentarnych w 2011 r. Misję tę powierzył jej Tusk, który Grabarczykowi ani Biernatowi nie ufał. Kopacz nie wykazała się jednak talentem politycznym i cała operacja spaliła na panewce. Grabarczyk i Biernat okazali się zbyt mocni, nawet Tusk musiał ich awansować w partyjnej hierarchii — Grabarczyk został wiceprzewodniczącym partii, zaś Biernat — ministrem sportu.

Tym razem jednak sytuacja jest zupełnie inna. Grabarczyk i Biernat maja poważne kłopoty, z których mogą się nie wyplątać do wyborów. W PO już spekuluje się, że Biernat straci fotel sekretarza generalnego PO, czyli szefa partyjnych struktur — to kluczowa posada w partii.

Szeregowi członkowie „spółdzielni" zawsze byli pragmatyczni. A liderzy, którymi zajmuje się prokuratura i CBA, już niewiele im mogą zagwarantować. Za to Kopacz może dać dużo — jest dziś jest premierem i tymczasową szefową partii, więc to ona będzie decydować o kształcie list wyborczych i wydatkach na kampanię kandydatów.

Jeśli Ewa Kopacz naprawdę myśli o wygranej z Grzegorzem Schetyną w jesiennych wyborach na szefa Platformy, to przejęcie „spółdzielni" jest do tego pierwszym, niezbędnym krokiem.

Kraj
Relacje, które rozwijają biznes. Co daje networking na Infoshare 2025?
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne