Reklama
Rozwiń
Reklama

Ulica dla prof. Bartoszewskiego

Czy Wrocław będzie pierwszym miastem, gdzie będzie ulica prof. Władysława Bartoszewskiego, a Kraków – gdzie stanie jego pomnik?

Aktualizacja: 13.05.2015 18:11 Publikacja: 13.05.2015 17:43

Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów ds. dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski podczas spotk

Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów ds. dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski podczas spotkania z okazji 20. rocznicy podpisania Traktatu o Dobrym Sąsiedztwie i Przyjaznej Współpracy między Polską a Niemcami w Auli Starej Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego.

Foto: PAP

Takie pomysły zrodziły się już w tych aglomeracjach, a i stolica myśli o uczczeniu byłego ministra spraw zagranicznych, honorowego obywatela Warszawy.

Pierwszy był Kraków. Senator Bogdan Klich już cztery dni po śmierci profesora Bartoszewskiego wystąpił do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego z propozycją postawienia pomnika profesora w centrum miasta, dokładnie na pl. Jana Nowaka-Jeziorańskiego, przy Dworcu Głównym.

– Moim marzeniem jest aby na tym placu stanęły sylwetki zarówno prof. Władysława Bartoszewskiego jak i Jana Nowa-Jeziorańskiego, obu wybitnych Polaków – pisze senator Klich.

– Chciałbym, aby Władysław Bartoszewski i Jan Nowak – Jeziorański tak jak to robili przez lata mogli dalej toczyć rozmowę o najważniejszych dla Polski sprawach. Dlatego proszę Pana Prezydenta o akceptację i sfinansowanie projektu – prosi senator Klich.

Okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta. Plac jest własnością pobliskiej galerii handlowej i bez jej zgody nic nie może na nim stanąć. Zwróciliśmy się do firmy, właściciela galerii z pytaniem jakie jest jej stanowisko w tej sprawie, ale przez dwa dni nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. – A od właściciela wszystko będzie zależeć – mówi Monika Chylaszek, rzecznik prezydenta Krakowa.

Reklama
Reklama

Zauważa, że jest jeszcze inny problem, bo niedługo na tym placu ma stanąć pomnik poświęcony płk. Ryszardowi Kuklińskiemu, który już powstaje.– I oba pomniki musiały by być tak ulokowane, by nie zabałaganiły tego placu – tłumaczy.

Podkreśla, że na razie prezydent będzie rozmawiał z radnymi na temat upamiętnienia prof. Bartoszewskiego. – Jeśli taka będzie wola Rady Miasta i zgodzi się na to właściciel placu to jest taka szansa – zapowiada Monika Chylaszek.

Z kolei we Wrocławiu jeden z miejskich radnych Sebastian Lorenc wymyślił, by jednej z ulic nadać imię prof. Władysława Bartoszewskiego. Już złożył w tej sprawie wniosek formalny do przewodniczącego. Radny chce, żeby radni zajęli się jego pomysłem na sesji już 21 maja.

- Niedawno pożegnaliśmy postać wybitną i niezwykle zasłużoną dla naszego kraju - prof. Władysława Bartoszewskiego. Jego wkład w nagłośnienie ludobójstwa dokonanego przez nazistów na ludności żydowskiej, jak i powojenna walka o uwolnienie naszego kraju z łańcuchów komunizmu stawiają Go na równi z takimi bohaterami, jak rotmistrz Witold Pilecki czy Irena Sendlerowa – tłumaczył w swoim uzasadnieniu radny Lorenc.

Arkadiusz Filipowski, rzecznik Wrocławia mówi, że temu miastu i jego władzom prof. Bartoszewski jest szczególnie bliski. – Do nas w 2016 roku ma trafić gabinet profesora. Właśnie zastanawiamy się gdzie będzie wystawiony dla publiczności – mówi Filipowski.

Dodaje, że choć we Wrocławiu obowiązuje zasada, że dopiero trzy lata po śmierci można nadać imię ulicy czy skweru. – Ale czasami robimy odstępstwa. Tak było z Janem Pawłem II czy Janem Nowakiem-Jeziorańskim – tłumaczy Arkadiusz Filipowski. Nie wie czy tak będzie też z prof. Władysławem Bartoszewskim. – Wszystko zależeć będzie od rady miasta – dodaje urzędnik.

Reklama
Reklama

Agnieszka Kłąb, rzecznik stołecznego ratusza mówi, że stolica poczeka z nadaniem imienia prof. Bartoszewskiego ulicy lub placu pięć lat, bo takie są w Warszawie przepisy.

– Ale zastanowimy się nad inną formą upamiętnienia profesora – zapowiada. Jaką? Nie chce jeszcze zdradzić. – Jeśli zdecydujemy to poinformujemy o tym. Na pewno musimy znaleźć jakąś godną formułę. To był honorowy obywatel Warszawy – przypomina Agnieszka Kłąb.

Prof. Władysław Bartoszewski pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego, więzień Auschwitz, żołnierz AK, historyk i dwukrotnie minister spraw zagranicznych zmarł pod koniec kwietnia. Miał 93 lat. Został pochowany na Wojskowych Powązkach Warszawie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
„Rzeczpospolita” na Święta. Bóg się rodzi...
Kraj
„Rzecz w tym”: Polska w elitarnym gronie. Powód do dumy
Kraj
Rok, który zmienił polską scenę polityczną – wybory, konflikty i nowi liderzy 2025
Kraj
Czy Warszawa uzna małżeństwa jednopłciowe? Urzędnicy czekają z zmianę w przepisach
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama