Kazimierz Marcinkiewicz w rozmowie z TVN24 odwołał się do swoich doświadczeń - kiedy został premierem, jak twierdzi, Jarosław Kaczyński zdecydował, że szefem jego kancelarii będzie Mariusz Błaszczak. Zdaniem byłego premiera w przypadku Dudy będzie tak samo. - Szefem Kancelarii Prezydenta zostanie Joachim Brudziński, a szefa BBN zastąpi Antoni Macierewicz - stwierdził Marcinkiewicz. Dodał, że Duda będzie mógł co najwyżej wybrać zastępców polityków wskazanych przez prezesa PiS.
Samego Dudę Marcinkiewicz ocenił pozytywnie. Stwierdził, że kandydat PiS ma "duży talent, fajnie mówi i dobrze wygląda". Marcinkiewicz chwalił też Dudę za pracowitość, która przypomniała mu jego własne zaangażowanie w czasach, gdy był premierem. - Spałem po trzy godziny - wspominał.
Mimo pozytywnej oceny Dudy Marcinkiewicz zapowiedział, że w II turze wyborów prezydenckich "pójdzie (zagłosować) na Bronka".
Andrzej Duda wygrał I turę wyborów prezydenckich uzyskując 34,76 proc. głosów. Bronisław Komorowski był drugi z poparciem 33,77 proc. wyborców.