Od kilku dni krąży informacja o kontaktach Kowala z PO. W czwartek Fakty TVN informowały, że negocjował start z list PO dla siebie i byłej polityk PiS i PJN Elżbiety Jakubiak. Oboje zdementowali tę informację.
"Nie wychodziłem z inicjatywą rozmów na temat startu w najbliższych wyborach z list PO, ani nie określałem żadnych potencjalnych warunków takiego startu" - napisał na Facebooku Kowal, który przebywa za granicą. Zapewnił, że interesuje go jedynie propozycja startu w bloku, w którym jest PiS.
Jak wynika z naszych informacji partia Jarosława Gowina, której Kowal jest jednym z liderów nie zabiega już jednak o start Kowala, którego PiS nie wpisał na listy, mimo że zapis dotyczący tego znajdował się w podpisanym przed rokiem porozumieniu obu partii. - W piątek dogadaliśmy listy. Nasi przedstawiciele poinformowali, że wycofujemy się ze starań o przywrócenie Kowala do okręgu w Senacie, który przypisano mu w porozumieniu - twierdzi jeden z naszych rozmówców.
Co jest powodem takiej decyzji? Po tym, jak pojawiła się informacja o rozmowach Kowala z PO, liderzy Polski Razem zaczęli sprawdzać te informacje poprzez swoje kontakty w Platformie. Dowiedzieli się, że Kowal spotykał się z przedstawicielami tej partii jeszcze w czasie, gdy obiekcji do niego nie zgłaszał PiS. Po tym jednak, gdy ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego go odrzuciło, dostał ofertę z otoczenia Ewy Kopacz. Nie był nią zainteresowany, ale w partii Gowina uznali, że sam fakt prowadzenia takich rozmów był nielojalnością z jego strony.
- Ta informacja osłabiła nas w negocjacjach z PiS na ostatniej prostej - uważa nasz rozmówca z Polski Razem.