Reklama

Nie żyje Czesław Kiszczak

Zmarł Czesław Kiszczak, komunistyczny szef MSW z lat 80., jeden z autorów wprowadzenia stanu wojennego, a w 1989 r. Okrągłego Stołu czyli porozumienia z opozycją demokratyczną.

Aktualizacja: 05.11.2015 16:09 Publikacja: 05.11.2015 14:33

Nie żyje Czesław Kiszczak

Foto: Fotorzepa/Darek Golik

Kiszczak miał 90 lat. Jak donosiły tabloidy od miesiąca przebywał w warszawskich szpitalach z powodu złamania kończyny oraz problemów kardiologicznych. W tym czasie jego żona Maria promowała książkę w której opisywała męża niczym bohatera narodowego. Twierdziła m.in. że wprowadzając stan wojenny uchronił Polskę przed interwencją Układu Warszawskiego i rozlewem krwi.

Opinie historyków na jego temat są jednak odmienne. - Bez wątpienia ten człowiek uczynił wiele złego. W czasie PRL był zagorzałym wykonawcą poleceń i rozkazów Jaruzelskiego. Ponosi odpowiedzialność za wprowadzenie stanu wojennego, aresztowania, pacyfikację kopalni "Wujek" - mówi dr Paweł Ukielski, historyk, wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej. Przypomina on, że Kiszczak jako jeden z niewielu prominentnych działaczy komunistycznych został prawomocnie skazany za wprowadzenie stanu wojennego. - Nie można zapominać, że Kiszczak stał się jednym z ojców założycieli III Rzeczpospolitej, był architektem Okrągłego Stołu. Wraz z jego śmiercią kończy się ochrona nad tymi, którzy korzystali z przywilejów po 1989 roku, a gwarantowali bezkarność przedstawicielom komunistycznej władzy - uważa Piotr L. Andrzejewski, były senator, w czasach PRL obrońca w wielu procesach politycznych w czasie których na ławie oskarżonych zasiadali działacze opozycji demokratycznej.

Dr Andrzej Zawistowski, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN przypomina, że Okrągły Stół był "sprytną kapitulacją komunistów, którzy chcieli zaangażować do udziału we władzy opozycję". - Okrągłego Stołu nie można traktować jako zasługi przypisywanej Kiszczakowi. Jeżeli tak mielibyśmy go traktować, to dlaczego potem niszczył dokumenty - pyta dr Zawistowski.

O zmarłym nie chciał w czwartek rozmawiać Henryk Wujec, działacz opozycji demokratycznej, ostatnio doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. - Nie chciałbym teraz w obliczu śmierci dokonywać takiej oceny - powiedział nam.

- Nie można też zapominać o wcześniejszej roli Kiszczaka. W latach 40. w Londynie, a potem w służbach specjalnych PRL - dodaje Andrzej Zawistowski.

Reklama
Reklama

Czesław Kiszczak rozpoczął służbę w komunistycznej bezpiece już w połowie lat 40. W latach 1946 - 47 w Londynie rozpracowywał żołnierzy gen. Władysława Andersa. Potem pracował m.in. w MON. W latach 70. był szefem wywiadu wojskowego, później także i kontrwywiadu. W 1981 r. jako generał wojska został szefem MSW. Był bliskim współpracowniekiem ówczesnego premiera gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Brał udział w przygotowaniu i wprowadzeniu stanu wojennego. Był odpowiedzialny za liczne represje podejmowane wobec działaczy opozycji demokratycznej. Od połowy lat 80. był członkiem najwyższych władz komunistycznej partii.

Był też uczestnikiem rozmów w Magdalence i prac Okrągłego Stołu w 1989 r., których efektem było m.in. rozpisanie częsciowo wolnych wyborów do parlamentu. W lipcu 1989 r. był desygnowany na premiera, ale nie zdołał utworzyć rządu. W rządzie pierwszego niekomunistycznego premiera Tadeusza Mazowieckiego pełnił funkcję wicepremiera i szefa MSW. W tym czasie m.in. niszczone były dokumenty Służby Bezpieczeństwa. W połowie 1990 r. wycofał się z życia politycznego.

W kolejnych latach wielokrotnie stawał przed sądem. Był m.in. oskarżony o przyczynienie się do śmierci dziewięciu górników z kopalni "Wujek", zabitych przez ZOMO w pierwszych dniach stanu wojennego w grudniu 1981 r.

W procesie autorów stanu wojennego sąd wymierzył mu karę 2 lat więzienia w zawieszeniu za udział w "zorganizowanym związku przestępczym o charakterze zbrojnym". Zeznawał jako świadek w procesie swego byłego zastępcy w MSW gen. Władysława Ciastonia, oskarżonego o kierowanie zabójstwem ks. Jerzego Popiełuszki w październiku 1984 r. Kiszczak utrzymywał, że zabójstwo kapelana "Solidarności" było prowokacją wymierzoną i w niego, i Jaruzelskiego.

Czy Kiszczak powinien spocząć na warszawskich Powązkach jak chce jego żona? - Powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie czy to godne miejsce dla pierwszego milicjanta PRL, jakim był szef MSW Czesław Kiszczak. Czy nie ma być to miejsce szczególnie czczone, to tam jest przecież Panteon Niezłomnych - Wyklętych ofiar PRL - pyta dr Andrzej Zawistowski.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama