Najdroższa, największa, najbardziej oczekiwana – tak w skrócie można powiedzieć o budowie tunelu, który ma przeciąć, pod ziemią, Łódź. To jednak inwestycja o znaczeniu ponadregionalnym. – Naprawi historyczne zaszłości porozbiorowe i pozwoli włączyć Łódź w krajową sieć kolejową na osi północ–południe, a więc Bydgoszcz, Toruń–Katowice, Częstochowa, i wschód–zachód. Dziś jesteśmy jedynym dużym miastem w Polsce, które nie posiada przelotowej stacji centralnej. Ta inwestycja to zmieni – mówi Alina Giedryś, doradca marszałka województwa łódzkiego ds. infrastruktury kolejowej.
– Tunel umożliwi szybkie połączenia Łodzi z miastami regionu, a dzięki stacjom pośrednim pod centrum pociągi aglomeracyjne staną się dodatkowym środkiem komunikacji miejskiej. Zyskamy więc małe, kolejowe metro – dodaje Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
Budowa 4,5-kilometrowego tunelu (z odgałęzieniami kolejowymi – 11-kilometrowego), w którą zaangażowane są PKP Polskie Linie Kolejowe (inwestor), miasto Łódź i samorząd województwa, jest kosztowna. Zapisano ją w Krajowym Programie Kolejowym do 2023 roku z budżetem 2,3 mld zł, ale dziś, bez szczegółowych projektów, trudno oszacować, ile dokładnie będzie kosztowała. Tunel znajduje się na liście projektów unijnych „Infrastruktura i środowisko 2014–2020" finansowanych z Funduszu Spójności. – Bez unijnych funduszy ten projekt nigdy nie miałby szans na realizację – przyznaje Giedryś.
Pod koniec 2014 r. rząd zatwierdził Kontrakt Terytorialny dla województwa łódzkiego na lata 2014–2023. Wśród głównych projektów znajdują się m.in. obwodnice Wielunia i Bełchatowa oraz tunel kolejowy pod Łodzią.
Przygotowania do budowy tunelu trwają od kilku lat. Wymagają skomplikowanych badań geologicznych, analiz technicznych, które pozwolą PKP PLK wybrać najbardziej optymalny wariant trasy i ogłosić długo oczekiwany przetarg. Aktualnie wykonywane są badania w rejonie ul. Zielonej, Zachodniej i Kościuszki.