Reklama

Armia tworzy własne rezerwy

Mundurowi, którzy zasilą rezerwę aktywną, nie mają co liczyć na bonusy, nawet takie, jakie mają inni żołnierze WOT.

Publikacja: 11.10.2022 03:00

W Wojskach Obrony Terytorialnej jest ok. 30 tys. żołnierzy, teraz są przyjmowani do służby w ramach

W Wojskach Obrony Terytorialnej jest ok. 30 tys. żołnierzy, teraz są przyjmowani do służby w ramach rezerwy aktywnej

Foto: WOT

Żołnierz rezerwy aktywnej nie mogą liczyć na pieniądze za tzw. gotowość, jak jest w innych armiach. Lepsze warunki resort obrony stworzył chociażby ochotnikom służącym w Wojskach Obrony Terytorialnej, ale w ramach terytorialnej służby.

Dowództwo WOT ogłosiło właśnie, że ruszyły pierwsze powołania do służby w ramach rezerwy aktywnej. Nowe rozwiązanie wprowadziła ustawa o obronie ojczyzny dla osób, które w przeszłości były związane z armią, a obecnie w dalszym ciągu chcą w niej służyć.

Czytaj więcej

Terytorialsi ruszyli na manewry

„Tworzą ją osoby, które zgłosiły chęć pełnienia służby w aktywnej rezerwie, złożyły przysięgę wojskową i nie pełnią innego rodzaju służby wojskowej oraz nie ukończyły 55. roku życia, a w przypadku osób posiadających stopień podoficerski lub oficerski – 63. roku życia” – przypomina WOT.

Bez dodatku

Do takiej służby mogą być powołani żołnierze, którzy w przeszłości byli żołnierzami zawodowymi, odbyli przeszkolenie wojskowe lub np. pełnili terytorialną służbę wojskową, z której zrezygnowali. Dla nich zostaną utworzone w brygadach OT tzw. kompanie o niższej gotowości. „Byli żołnierze zawodowi mogą liczyć na stanowiska dowódcze – jako zastępcy – oraz instruktorskie” – opisuje dowództwo WOT. I dodaje, że pierwsi żołnierze rezerwy aktywnej powinni się pojawić w tej formacji pod koniec października.

Reklama
Reklama

Zapytaliśmy, czy żołnierze ci otrzymają tzw. dodatek za gotowość, taki, jaki dostają teraz ochotnicy służący w WOT (miesięcznie to 411 zł).

Kapitan Witold Sura, rzecznik Dowództwa WOT, zaprzeczył, stwierdził, że otrzymają tylko uposażenie za każdy dzień pełnienia czynnej służby wojskowej (nie mniej niż dwa dni w miesiącu i 14 dni raz na trzy lata).

To oznacza, że w wojskach tych będą służyli żołnierze dwóch kategorii – ochotnicy, którzy otrzymają dodatek, i służący w rezerwie aktywnej bez niego.

Na tworzenie dwóch kategorii ochotników zwracaliśmy uwagę już wiosną, gdy przyjęta została ustawa o obronie ojczyzny. Mówili nam o tym rezerwiści, którzy chcą się związać z wojskiem. Na fakt niedopracowania przepisów przez MON wskazali nam też rekruterzy wojskowi.

Gdy ujawniliśmy to w „Rzeczpospolitej”, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w Polsat News stwierdził, że dziennikarz „Rz” „nie wie, o czym pisze”. Już po tamtej publikacji wysoki rangą oficer Wojska Polskiego powiedział nam, że przepisy powinny się zmienić na korzyść rezerwistów aktywnych, ale w przyszłym roku.

Inne armie doceniają

Dotychczas MON nie podawał informacji, ilu rezerwistów aktywnych służy w Wojsku Polskim. My ustaliliśmy, że głównie byli to ci, którzy dotychczas zasilali Narodowe Siły Rezerwowe. Tyle że formacja ta stopniowo jest likwidowana. Jeszcze do niedawna było w niej do pięciuset żołnierzy, ale nie wiadomo, ilu z nich przeszło do rezerwy aktywnej. Zresztą Wojskowe Centra Rekrutacyjne nie promują tej służby. Na razie mówi o niej tylko WOT.

Reklama
Reklama

Z ustawy wynika, że żołnierz rezerwy aktywnej, który chce łączyć pracę zawodową ze służbą wojskową, musi stawić się w macierzystej jednostce raz na kwartał, na co najmniej na dwa dni w czasie wolnym od pracy oraz 14 dni co najmniej raz na trzy lata. Po trzech latach służby może się starać o przyjęcie do zawodowej służby wojskowej. Żołnierze ci otrzymają tylko pieniądze za każdy dzień udziału w ćwiczeniach. Jest on uzależniony od posiadanego stopnia wojskowego, np. szeregowy dostaje 129,96 zł, sierżant – 157,32 zł. Ci z rezerwy aktywnej mogą jeszcze starać się o tzw. świadczenie rekompensujące utratę zarobków, zapomogę w przypadku zdarzenia losowego lub nagrodę uznaniową.

Warto dodać, że armie innych krajów promują służbę rezerwistów. Na aktywnej rezerwie oparta jest np. brytyjska Armia Terytorialna. Jednostki takie funkcjonują często jako pododdziały w wojskach operacyjnych, ale też występują jako samodzielne, np. sił specjalnych, medyczne, wywiadu. Rocznie żołnierz tej formacji jest zobowiązany uczestniczyć minimum 19 dni w szkoleniu. Żołnierze kontraktowi duńskiej rezerwy (umowa zawierana na cztery lata zakłada możliwość wezwania do 84 dni w okresie do dwóch lat) otrzymują wynagrodzenie, „które jest uzależnione od czasu pracy, czy dodatek transportowy zgodnie z podpisanymi indywidualnie umowami”.

Nowy szef BBN

Prezydent Andrzej Duda mianował Jacka Siewierę na stanowisko szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Po siedmiu latach ze stanowiska tego odszedł Paweł Soloch, który został społecznym doradcą prezydenta. Siewiera jest żołnierzem, lekarzem, prawnikiem.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Kraj
Warszawiacy zapłacą więcej za wywóz śmieci. „To zwykły powrót do starych stawek”
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama